Policjanci mają miasteczko do ćwiczeń
Na terenie katowickiej Szkoły Policji
powstał fragment miasta - z kantorem, apteką i pocztą.
Nie po to, aby ułatwić słuchaczom załatwienie prywatnych spraw,
ale by adepci zawodu policyjnego mogli ćwiczyć interwencje w
warunkach zbliżonych do tych, jakie spotkają w czasie służby.
To pierwszy tego typu obiekt w Polsce.
03.10.2007 | aktual.: 03.10.2007 16:43
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/gid,9263127,img,9263134,kat,32834,galeriazdjecie.html?G%5Bpage%5D=1? )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/gid,9263127,img,9263134,kat,32834,galeriazdjecie.html?G%5Bpage%5D=1? )
Policjanci mają miasteczko do ćwiczeń
"Wycięliśmy" kawałek miasta i możemy tutaj przeprowadzać naprawdę kompleksowe interwencje - zachwalał obiekt wykładowca szkoły, nadkomisarz Michał Adamczyk.
Chodzi o to, by bez wyłączania z ruchu fragmentu miasta policjanci mogli ćwiczyć w jak najbardziej realistycznych warunkach. Obiekty są wyposażone w kamery.Dzięki temu zajęcia mogą być nagrywane, a potem analizowane.
Wzdłuż ulic miasteczka stoją m.in. bar, poczta, kantor, bank i sklep jubilera. Jest też fragment jezdni z sygnalizacją świetlną, przystanek autobusowy, kiosk i budka telefoniczna. W innej części są piwnice, trzepak, przejścia i podwórka, czyli wszystko to, z czym policjanci mogą się zetknąć w codziennej służbie. Elewacje i wnętrza wyposażono tak, że do złudzenia przypominają rzeczywiste obiekty w centrum miasta.
Miasteczko cechuje niezwykła dbałość o szczegóły - np. w zaimprowizowanej aptece są nawet półki z opakowaniami po lekarstwach, a nawet ulotki firm farmaceutycznych, a w lombardzie - sprzęt rtv i agd.
Specjalnie dla gości przybyłych na uroczystość otwarcia miasteczka słuchacze szkoły przećwiczyli interwencję po napadzie na kantor. Zgodnie ze scenariuszem, dwóch "sprawców" podjechało polonezem, założyło kominiarki i sterroryzowało pracownicę. O napadzie poinformował policję telefonicznie jeden ze świadków. Po przyjeździe na miejsce radiowozu doszło do strzelaniny, jeden z napastników został ranny. Drugi uciekł do jednego z lokali, po chwili wyszedł z niego z rękami w górze, został zatrzymany i wsadzony do radiowozu. Do rannego przyjechała karetka pogotowia.
Władze Szkoły Policji wyszły z założenia, że im więcej zajęć praktycznych, tym łatwiej będzie później policjantom wykonywać pracę na ulicy. - Od kilku lat w szkole działa już sala symulacyjna, w której słuchacze ćwiczyli interwencje, ale to nie to samo, co kawałek centrum miasta. Dopiero tutaj można poznać realia i poczuć klimat miasta - komentowali policjanci.
Koszt budowy miasteczka to 2,1 mln zł. Pieniądze wyłożyła Komenda Główna Policji. (ap)