Policjanci 50 razy pomylili adres
Nowojorska policja przeprosiła parę Amerykanów z Brooklynu za pomyłkowe najścia. Komendant nowojorskiej policji - osobiście i zaopatrzony w sernik - pofatygował się do domu pewnych starszych państwa, by przeprosić ich za serię omyłkowych najść policji w ostatnich latach, spowodowanych błędem systemu komputerowego. W ciągu ostatnich kilku lat policjanci interweniowali w ich domu około 50 razy - informuje portal wishtv.com powołując się na agencję Associated Press.
Ostanie najście miało miejsce kilka dni temu. Uzbrojeni funkcjonariusze policji zapukali jednocześnie do frontowych i tylnych drzwi krzycząc "otwierać policja". Po raz kolejny komputer wskazał feralny adres.
Wiekowi państwo Martin - 82-letnia Rose i 83-letni Walter wielokrotnie zgłaszali policji, iż są omyłkowo nękani przez funkcjonariuszy. Nie pomogło nawet usunięcie ich adresu z policyjnej bazy danych. Większość najść miała miejsce w latach 2006 - 2007, jednak trwają one do dziś.
Teraz policjanci dodatkowo oznaczyli adres państwa Martin dopisując uwagę, iż interwencja pod ich adresem musi być potwierdzona przez oficera dyżurnego. Sceptycznie nastawiona do tego rozwiązania pani Rose poprosiła o oficjalne pismo związane z nowymi rozwiązaniami mającymi zakończyć niechciane wizyty.