Gangiem kierowali mieszkańcy Nowej Soli, którzy opracowywali każdy "skok" i przerzut skradzionych przedmiotów do Polski. Złodzieje kradli głównie sprzęt komputerowy, laptopy, telewizory i odtwarzacze DVD. Do sklepów dostawali się, taranując szyby samochodem lub rozbijając cieńkie ściany budynków. Niemieccy policjanci nazywali grupę przestępczą "gangiem pieprzników", ponieważ przestępcy zacierali za sobą ślady rozsypując w miejscu napadu mieszkankę pieprzu i papryki, tak aby zmylić psy tropiące.
Przywódcom grupy grozi nawet 10 lat więzienia. Przed sądem staną także paserzy z Zielonej Góry i Wrocława, którzy sprzedawali kradzione w Niemczech towary. Ci mogą spędzić w więzieniu nawet 5 lat.
Rozbicie gangu to jeden z największych sukcesów zielonogórskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego. Za kratki trafiło 28 z prawie 40 członków gangu. Przestępców zatrzymywano w ich nowosolskich domach, a także w kryjówkach na terenie Niemiec, Czech i Słowacji. Za pozostałymi rozesłano już europejskie listy gończe.