Policja będzie mogła strzelać
(PAP/Radek Pietruszka)
Rząd przyjął propozycję zmiany przepisów ułatwiającą użycie broni przez policję. Zaakceptowane zostały także projekty nowelizacji kodeksów karnych zaostrzające procedury i kary w przypadku użycia przemocy wobec policjantów.
26.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Intencją rządu jest, aby dodać do artykułu 148, który mówi o zabójstwie, artykuł 148a. Nowy artykuł stanowiłby, że kto zabija policjanta podczas pełnienia obowiązków służbowych lub w związku z ich pełnieniem, podlega karze 25 lat pozbawienia wolności albo dożywotniego więzienia - wyjaśnił Tober.
Regulacja ta ma być uzupełniona o zapis, że skazany za zabicie policjanta nie będzie mógł ubiegać się o zwolnienie warunkowe.
Rząd chce w ten sposób wprowadzić do kodeksu nowy typ przestępstwa kwalifikowanego ze względu na ofiarę, czyli policjanta. Rzecznik rządu powiedział, że do tej pory w polskim Kodeksie Karnym nie funkcjonowały tego typu regulacje o charakterze podmiotowym.
Rada Ministrów przyjęła też propozycję, by napaść z użyciem niebezpiecznego narzędzia na policjanta podlegała karze nie krótszej niż trzy lata więzienia. Obecnie dolna granica wynosi dwa lata.
Rząd proponuje też zmiany w ustawie o policji i w rozporządzeniu dotyczącym szczegółowych warunków i sposobu postępowania przy użyciu broni przez policję.
W ustawie o policji istnieje zapis o charakterze generalnym, który mówi, że użycie broni palnej powinno następować w sposób wyrządzający możliwie najmniejszą szkodę osobie, przeciwko której użyto takiej broni.
Dotychczasowy zapis, który funkcjonował uznajemy za nieprzystający do obecnych warunków. Uważamy, że jest szkodliwy i często niebezpieczny dla samych policjantów - powiedział Tober. Wyjaśnił, że na wniosek szefa MSWiA rząd uprościł procedurę dotyczącą użycia broni przez policjantów.
W sytuacjach, gdy z zachowania osoby posiadającej broń lub niebezpieczne narzędzie wynika, że wszelka zwłoka groziłaby bezpośrednim niebezpieczeństwem dla życia lub zdrowia ludzkiego, policjant będzie mógł użyć broni, jeżeli przedtem poinformuje jedynie, iż jest policjantem - krzyknie po prostu "policja". Spełni więc jeden, a nie pięć warunków, jak to jest obecnie - powiedział Tober.
Zgodnie z przyjętą przez rząd propozycją, policjant będzie mógł użyć broni palnej w trybie przyspieszonym m.in.: w celu odparcia ataku na życie, zdrowie i wolność policjanta albo innego człowieka; gdy uzbrojony przestępca nie podporządkuje się wezwaniu do rzucenia broni; gdy ktoś będzie chciał odebrać policjantowi broń; w przypadku ataku na konwój wiozący ludzi, pieniądze lub tajne dokumenty.
Dotychczasowe procedury użycia broni są nadmiernie rygorystyczne i utrudniają tym samym możliwość skutecznej obrony takich wartości jak życie, zdrowie i mienie - mówił rzecznik rządu.
Powiedział, że w myśl obecnie obowiązującego rozporządzenia policjant najpierw musi wydać okrzyk "policja", potem wezwać napastnika do zachowania zgodnego z prawem, następnie wezwać do porzucenia broni, jeżeli napastnik taką dysponuje, następnie krzyknąć "stój, bo strzelam", a potem jeszcze oddać strzał ostrzegawczy.
Jeżeli tak się składa, że jeszcze żyje, to wtedy może oddać strzał w kierunku napastnika. Samo odczytanie tej procedury zajęło mi czas, w którym można policjanta zabić nie tylko raz, ale kilkakrotnie - dodał Tober.
Zmiany proponowane przez MSWiA, a przyjęte we wtorek przez rząd, mają związek z sobotnią strzelaniną pod Warszawą. Kilkunastu bandytów, chcących odbić z rąk policji TIR-a ze skradzionym towarem, otworzyło ogień do funkcjonariuszy. Jeden z policjantów został śmiertelnie ranny. (iza)