PolskaPolicja bada dokumenty z magistratu znalezione na wysypisku

Policja bada dokumenty z magistratu znalezione na wysypisku

Krakowska policja bada dokumenty krakowskiego magistratu, znalezione w czwartek wieczorem na posesji pod Krakowem. Ustala, czy nie doszło do naruszenia prawa - poinformowała Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji.

21.04.2006 | aktual.: 21.04.2006 16:37

Dokumenty, zapakowane w trzy plastikowe worki, znaleziono na dzikim wysypisku śmieci w Sułkowie koło Wieliczki (Małopolskie).

Z pierwszych ustaleń wynika, iż są to dokumenty Urzędu Miasta Krakowa z lat 2000-2002.

Znajdują się wśród nich projekty aktów prawnych o charakterze wewnętrznym bez podpisów, ale także decyzje administracyjne, dotyczące np. pozwoleń na prace budowlane z adresem inwestora - powiedziała Katarzyna Padło.

Wśród dokumentów jest także korespondencja wewnętrzna między wydziałami magistratu i dokumenty zawierająca dane finansowe (np. rozliczenie wyjazdu zagranicznego).

Policja po sprawdzeniu dokumentów ustali, czy nie doszło do naruszenia ustawy o ochronie danych osobowych. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przynajmniej część dokumentów mogła być przeznaczona na przemiał.

Swoje postępowanie w tej sprawie przeprowadza także Urząd Miasta Krakowa. Ustalamy, w jaki sposób dokumenty te znalazły się na wysypisku i dlaczego wśród makulatury przeznaczonej na przemiał znajdowały się nieliczne dokumenty niestanowiące makulatury. Oczekujemy też na ustalenia policji dotyczące rodzaju znalezionych dokumentów - powiedział rzecznik prezydenta Krakowa Marcin Helbin.

Zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych osoba administrująca danymi, która narusza choćby nieumyślnie obowiązek zabezpieczenia ich przed zabraniem przez osobę nieuprawnioną, uszkodzeniem lub zniszczeniem, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)