Polak zamknął w walizce brytyjską modelkę. Planował ją sprzedać
Emigrant z Polski, 30-letni Łukasz H. porywał za granicą modelki i sprzedawał je za ponad 300 tys. euro. Wpadł w Mediolanie, schwytany przez włoską policję. W sprawę zaangażowano konsulat i polskich funkcjonariuszy.
Łukasz H. mieszka na stałe w Wielkiej Brytanii i jak twierdzi handlem ludźmi zajmuje się regularnie. Gazeta.pl podaje, że jego ofiarom padają modelki, które wystawia na aukcji w ukrytej sieci (ang. deep web). Tak było i w przybadku pewnej Brytyjki.
30-latek zachęcił młodą modelkę wizją sesji zdjęciowej w Mediolanie. 11 lipca 20-letnia studentka miała przybyć do wynajętego studia zdjęciowego, w pobliżu dworca centralnego.Tam czekały na nią dwie osoby.
Jedną z nich był Łukasz H., który- przy pomocy nieznanej policji osoby- napadł na kobietę i podał jej środki odurzające. Następnie oprawcy skuli modelkę i zamknęli ją w walizce.
Mężczyzna przewiózł Brytyjkę, aż pod francuską granicę,do opuszczonego domu. Kobieta, przykuta do mebli, przebywała w Piemoncie przez 6 dni.
Przetrzymywał matkę
Polak napisał do menadżera młodej modelki, w której podał kwotę okupu w wysokości 300 tys. euro. Zastrzegł, że jeśli nastąpi decyzja odmowna, znajdzie kupców zainteresowanych 20-latką.
Łukasz H. w rozmowie z menadżerem podawał się za członka międzynarodowej grupy przestępczej „Czarna Śmierć”.
Porywacza ruszyły wyrzuty sumienia, gdy dowiedział się, że przetrzymuje matkę dwuletniej dziewczynki. 30-latek odwiózł kobietę na konsulat brytyjski w Mediolanie. – Nie porywamy matek - powiedział Łukasz H. Sam został złapany 18 lipca. Jak podaje Gazeta.pl przyznał się do przestępstwa.
W dalszy etap śledztwa zaangażowano policję z Polski.
Zobacz też : Handel ludźmi
Źródło: Gazeta.pl