Polak, który zabił na drodze 3 osoby, był pijany
Polski kierowca, który na autostradzie na południu Francji zabił trzy osoby był pijany - podała francuska gazeta "Midi Libre". Polak, który też zginął w wypadku, wyjechał na autostradę z parkingu pod prąd. Zderzył się z samochodem osobowym. Wcześniej staranował dwa inne samochody.
Polski kierowca jadący furgonetką wyjechał z parkingu pod prąd na autostradę. Według żandarmów, jechał pasem awaryjnym na wygaszonych światłach - miał zapalone jedynie światła awaryjne. Kierowany przez niego pojazd wyjechał pod prąd na prawy pas ruchu uderzając w dwa samochody. Zderzenie z trzecim było tragiczne w skutkach.
Z piątki pasażerów jadących na wakacje troje dorosłych zginęło na miejscu. Dwoje dzieci przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Montpellier. Ich stan określono, jako ciężki, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Tego typu wypadki spowodowane przez kierowców wjeżdżających pod prąd na autostradę nie należą we Francji do rzadkości. Ich przyczyną są na ogół podeszły wiek kierowców, alkohol albo nieznajomość języka francuskiego.