Polacy żyją z pluskwami i marzą o studiach?
Nowy dokument brytyjskiej stacji BBC Three, przedstawiający imigracyjne losy dwojga młodych Polaków, wzbudził kontrowersje zarówno wśród rodaków na Wyspach, jak i w Polsce.
14.11.2011 | aktual.: 14.11.2011 12:23
"Young, Foreign and Over Here" - pod takim tytułem BBC zrealizowała emitowaną od 24 października br. mini-serię programów dokumentalnych, poświęconych młodym imigrantom z Europy Wschodniej. Jak można przeczytać na stronie internetowej stacji, założeniem realizatorów tego przedsięwzięcia było "pokazanie, jak młodzi Europejczycy adaptują się w nowych warunkach i czy ostatecznie Wielka Brytania okaże się dla nich krajem możliwości, czy też krajem zamieszek, pluskiew i otyłych ludzi spożywających niezdrowe jedzenie".
Jeden z odcinków poświęcono Polakom: Annie Markiewicz z Lublina i Antoniemu Mere z Warszawy.
24-letnia Anna, absolwentka socjologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, wyjechała do Nottingham. BBC przedstawiła Lublin jako "jedno z najbiedniejszych miast w Polsce", sugerując, że młoda Polka została zmuszona do wyjazdu z ojczyzny z powodu braku perspektyw. W dokumencie pokazano osiedle, na którym mieszkała Anna Markiewicz, a następnie jej podróż autobusem na Wyspy. Na miejscu zatrzymała się w mieszkaniu, dzielonym z 19 innymi osobami i zaczęła pracować w magazynie. Historia Polki kończy się w momencie, gdy udaje się jej podjąć studia na Nottingham Trent University.
18-letni Antoni marzył o studiach w Oxfordzie. Zawitał do Londynu, gdzie przez kilka miesięcy jeździł rikszą i mieszkał w północnej części miasta, Edmonton. Mały pokój dzielił nie tylko z dwoma innymi współlokatorami, ale także licznymi pluskwami, które nie dawały mu spać. Program pokazał jednak, że dzięki determinacji oraz ciężkiej pracy, chłopakowi udało się zebrać pieniądze na czesne i zostać studentem college'u w Oxfordzie.
Program "Young, Foreign and Over Here" wzbudził ogromne zainteresowanie mediów w Polsce. Niektóre z nich dotarły nawet do bohaterki "polskiego odcinka". Okazało się, że Anna Markiewicz pracuje obecnie w restauracji i - jak informuje "Dziennik Wschodni" - "nie jest zadowolona z tego, jak BBC zaprezentowała jej historię". Gazeta przytacza też słowa młodej kobiety, która twierdzi, że w Polsce w ogóle nie szukała pracy, bo wiedziała, że wyjedzie. - Nie jest więc prawdą, że z kraju wygnała mnie bieda i brak perspektyw. Bo tak nie było - powiedziała "Dziennikowi Wschodniemu" 24-latka.
Także historia Antoniego, pokazana przez brytyjską stację, nie do końca spodobała się jego rodzinie. - Wydaje mi się, że wyrazista relacja zawarta w dokumencie została, całkiem niepotrzebnie, dodatkowo podkręcona i udramatyzowana - oświadczyła lubelskiej "Gazecie Wyborczej" matka chłopaka, Iwona Mere.
(A.C.)