Polacy zbyt mało wiedzą o nowych technologiach
Zdaniem ekspertów, obecnie ok. 20%
Polaków można zaliczyć do tzw. społeczeństwa informacyjnego. Aby
dogonić szybko rozwinięte kraje Europy konieczne jest m.in.
upowszechnienie Internetu i edukacja obywateli w dziedzinie nowych
technologii.
Edukacja musi objąć nie tylko ludzi młodych, ale także osoby starsze i niepełnosprawne tak, aby nie znalazły się na marginesie tego społeczeństwa - powiedział Stanisław Bolkowski, prorektor ds. nauki na Politechnice Warszawskiej.
Andrzej Wilk z firmy Polkomtel, operatora sieci komórkowej Plus uważa, że w Sejmie powinien powstać specjalny zespół ds. społeczeństwa informacyjnego. Brakuje też ministra, członka rządu odpowiedzialnego za całokształt problematyki społeczeństwa informacyjnego, dysponującego odpowiednim aparatem wykonawczym, właściwymi kompetencjami i środkami, także budżetowymi- powiedział PAP.
Sejm powinien jak najszybciej dokończyć prace nad kilkoma ustawami regulującymi problematykę związaną z upowszechnieniem zastosowań techniki cyfrowej w obszarze społeczno - gospodarczym.
Według ekspertów rynku, bardzo istotne jest również zadbanie o bezpieczeństwo danych w sieci. Konieczne jest opracowanie systemu ostrzegania przed zagrożeniami związanymi z nadużyciami i przestępstwami z wykorzystaniem sieci teleinformatycznych i telekomunikacyjnych - powiedział Wilk.
Wilk ocenia, że rządowy dokument "Polska - Plan działań na rzecz rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce na lata 2001-2006" jest zbyt ogólny. Charakteryzuje się typowym grzechem pierworodnym wielu tego typu opracowań - brakiem przełożenia między ogólnie, aby nie powiedzieć ogólnikowo, sformułowanymi celami, a poszczególnymi zadaniami -powiedział.
Program przewiduje m.in. rozwój infrastruktury teleinformatycznej, większy dostęp do Internetu, dostosowanie regulacji prawnych do wymagań szybkiego postępu technologicznego, dostosowanie gospodarki do globalnej gospodarki elektronicznej.
Za pozytywne działania rządu na rzecz rozwoju społeczeństwa informacyjnego eksperci uznają m.in. przyjęcie ustawy o podpisie elektronicznym, która umożliwi m.in. zawieranie umów przez Internet. Dobrą decyzją było także obniżenie z 22% na 7% podatku VAT na usługi internetowe.
Jest to tym ważniejsze, że wymuszona przez postęp techniczny automatyzacja procesów administracyjno - biurowych spowoduje nieuchronne zastąpienie dokumentu papierowego dokumentem elektronicznym, wprowadzenie podpisu cyfrowego i nowego systemu postępowania z dokumentami - uważa Wilk.
W opinii ekspertów sytuacja gospodarcza w ostatnim czasie zepchnęła na drugi plan działania związane z budową społeczeństwa informacyjnego. Na przełomie 2001 i 2002 r. rząd był zaabsorbowany przede wszystkim stabilizacją budżetu w warunkach pogłębiającej się recesji i dramatycznego wzrostu bezrobocia, oraz przyśpieszeniem negocjacji z Unią Europejską. (iza)