Trwa ładowanie...
19-02-2014 15:54

Polacy z Kijowa o starciach: to dla nas prawdziwa tragedia

- Nie działa metro, miasto jest okrążone przez służby drogowe. Wszystkie trasy do Kijowa są zablokowane. Milicja przepuszcza samochody tylko jednym pasem. Sprawdzają wszystkie auta - relacjonuje sytuację w Kijowie na łamach Wirtualnej Polski Antoni Stefanowicz ze Związku Polaków na Ukrainie. - Na Majdanie pożary i zamieszki. To jest tragedia - mówi Maria Siwko, dyrektor "Domu Polskiego". MSZ apeluje do Polaków na Ukrainie o "zachowanie szczególnej ostrożności". Sugeruje także powstrzymanie się od podróży, szczególnie do Kijowa i Lwowa.

Polacy z Kijowa o starciach: to dla nas prawdziwa tragediaŹródło: PAP/EPA
d350kbr
d350kbr

- We wtorek świętowaliśmy dzień mowy ojczystej. Na Padolu urządziliśmy kiermasz polskich książek i gazet. Przyszło wielu przyjaciół Polski. O 16.00 zaczęły do nas docierać niepokojące wieści z Majdanu. Postanowiliśmy natychmiast zakończyć obchody - opowiada Antoni Stefanowicz ze Związku Polaków na Ukrainie, który ma swoją siedzibę w Kijowie.

Polacy zamieszkujący ziemie naszych sąsiadów od początku angażują się w protesty na Majdanie. - Nie dzielimy się na Ukraińców i Polaków mieszkających na Ukrainie - podkreśla w rozmowie z WP.PL Maria Siwko, dyrektor "Domu Polskiego" w Kijowie. - Żyjemy w jednym kraju i w takich chwilach musimy sobie podać ręce. Wspólnie walczyć o naszą przyszłość - dodaje. Ledwo jednak ją słychać - zakłócenia na linii telefonicznej uniemożliwiają swobodną rozmowę. Podobne problemy są z internetem, a nawet prądem.

- Jako organizacja społeczna nie możemy aktywnie przyłączyć się do dyskusji politycznych. Wspierać Ukraińców chodzimy prywatnie. Oni widzą nasze gesty, nasze flagi na Majdanie i są wdzięczni, że ich popieramy - mówi prezes Związku Polaków na Ukrainie. Nie ma jeszcze wiadomości, czy ktoś ze związku uczestniczył w zamieszkach ostatniej nocy i czy został ranny. - Moi znajomi byli wczoraj na Majdanie. Trudno mi powiedzieć, czy ktoś ucierpiał. Na szczęście nie dotarły do mnie takie wieści i mam nadzieję, że już nie dotrą - mówi Maria Siwko.

Polacy są jedną z liczniejszych mniejszości narodowych zamieszkujących Ukrainę. W samym Kijowie działa osiem stowarzyszeń polonijnych. - Dotychczas nie otrzymaliśmy żadnych niepokojących sygnałów od naszych rodaków - zapewnia WP.PL przedstawiciel Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej na Ukrainie. - Nie mamy informacji od Polaków, którzy mogliby utknąć w Kijowie, bądź mają jakieś inne problemy. Jeśli jednak będzie taka sytuacja, to na pewno pomożemy. Ja jestem cały czas na miejscu - zapewnia Maria Siwko.

d350kbr

- To straszne zagrożenie. Nie wiadomo, czym to się skończy - obawia się jednak Antoni Stefanowicz. - To już początki wojny domowej. We Lwowie, Tarnopolu protestujący zajęli obwodowe administracje, szturmują też posterunki milicji, prokuratury. Ludzie dalej gromadzą się na Majdanie. Mimo że miasto jest sparaliżowane, przybywają małymi autobusami bocznymi drogami, pieszo, by tylko wesprzeć walczących - opowiada.

- Komunikacja miejska nie pracuje, metro zostało wyłączone. Wszędzie milicja, która blokuje wszystkie drogi. Ludzie nawet po 3-4 godziny poświęcają na to, by dojechać do pracy. Na Majdanie pożary i krwawe zamieszki. To tragedia - mówi dyrektorka "Domu Polskiego".

Specjalny komunikat w związku z sytuacją u naszych sąsiadów wydało polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. "Ze względu na znaczne zaostrzenie konfliktu wewnętrznego na Ukrainie (starcia z siłami bezpieczeństwa z użyciem broni palnej w Kijowie, masowe demonstracje i okupacje budynków rządowych w innych miastach) i wysokie prawdopodobieństwo dalszej eskalacji sytuacji MSZ RP zaleca obywatelom polskim przebywającym lub planującym w najbliższym czasie pobyt na Ukrainie zachowanie szczególnej ostrożności, zwłaszcza w miejscach zgromadzeń osób, w pobliżu obiektów rządowych i budynków publicznych" - apelują przedstawiciele resortu.

Maria Siwko ma jeszcze jeden apel do rodaków w Polsce. O wsparcie i modlitwę. - Wczoraj szła na nas wojna, a myśmy się modlili. To daje siłę i nadzieję, że będzie dobrze - mówi. Wierzy, że prezydent "nabierze mądrości i zakończy ten rozlew krwi".

d350kbr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d350kbr
Więcej tematów