Polacy Wyspy zajmują, Brytyjczycy emigrują
Wielka Brytania przechodzi największą falę emigracji ludzi wykształconych - alarmuje "The Sunday Times". W 2006 roku na emigrację wyruszyło ponad 207 tysięcy Brytyjczyków, czyli jeden co trzy minuty.
Gazeta powołuje się na statystyki rządowe oraz Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju - OECD. Wynika z nich, że już co dziesiąty absolwent wyższej uczelni opuścił Zjednoczone Królestwo. Poza granicami kraju mieszka ich już ponad 3,2 miliona, z czego 1,1 miliona posiada dyplom uniwersytecki.
Brytyjczycy wyjeżdżają do Stanów Zjednoczonych, Australii, Nowej Zelandii, Hiszpanii i Francji. Trzy czwarte z nich nie ma zamiaru wracać. Główną przyczyną emigracji są zmiany społeczne. Jak pisze "The Sunday Times", brytyjskie społeczeństwo jest podzielone, powstają niebezpieczne ghetta i rozszerza się zdemoralizowana część społeczeństwa, która nie potrafi wychować własnych dzieci.
Dziennik dodaje, że szkoły i szpitale stały się nie tyle złe, co wręcz niebezpieczne, ludzi starszych pozostawia się bez opieki, a obywatele stracili zaufanie do systemu emerytalnego i banków. Gazeta alarmuje, że kraj traci tożsamość narodową.
"The Sunday Times" uważa, że w Wielkiej Brytanii dobrze jest tylko bardzo bogatym, których stać na wykupienie się od codziennych niewygód. Dodaje, że wykształcona klasa średnia może żyć wygodnie dopiero, gdy wyjedzie. To samo - według dziennika - dotyczy emerytów, którzy na spokojne ostatnie lata życia mogą liczyć tylko poza granicami Wielkiej Brytanii.
R. Brzeski