Polacy obawiają się sytuacji na granicy z Białorusią? Sondaż nie pozostawia złudzeń
Z najnowszego sondażu wynika, że prawie połowa Polaków obawia się sytuacji na granicy z Białorusią. Wpływ na to ma wprowadzony stan wyjątkowy oraz ćwiczenia Zapad-21.
12.09.2021 11:04
Pracownia SW Reaserch na zlecenie portalu rp.pl przeprowadziła sondaż, w którym respondenci odpowiadali na pytanie: czy sytuacja na granicy z Białorusią zagraża bezpieczeństwu Polski.
Odpowiedzi twierdzącej udzieliła prawie połowa badanych. "Tak" wskazało bowiem 48,9 proc. osób.
Odpowiedzi "nie" udzieliło z kolei 31,1 proc. respondentów. 20 proc. badanych nie ma zdania w tej sprawie.
Zobacz także: Posłanka SLD o stanie wyjątkowym. "Polska jest w stanie wyjątkowej słabości rządu i służb"
Sytuacja na granicy. Stan wyjątkowy
Od początku września w pasie przygranicznym z Białorusią zaczął obowiązywać stan wyjątkowy. Obejmuje on część województw podlaskiego i lubelskiego, razem 183 miejscowości. Został wprowadzony na okres 30 dni z mocy rozporządzenia prezydenta, które wydano po wcześniejszym wniosku Rady Ministrów. Ten termin może jednak zostać przedłużony.
Przedstawiciele rządu wskazują, że jest to odpowiedź na agresywne działania białoruskich służb, które próbują przerzucać przez granicę imigrantów. Ma być to - jak słyszymy - zorganizowana akcja reżimu Łukaszenki, który w ten sposób chce wywierać presję na UE za obłożenie go sankcjami po sfałszowanych wyborach prezydenckich.
- Chodzi też o działania, które będą po drugiej stronie granicy. Musimy mieć pewność, że nikt z głupoty, czy w wyniku prowokacji, nie doprowadzi do groźnej sytuacji na granicy. Po drugiej stronie mamy ludzi niebezpiecznych - mówił szef MSWiA, Mariusz Kamiński, uzasadniając wprowadzenie stanu wyjątkowego.
Zobacz także: Stan wyjątkowy w Polsce. Uruchomiono specjalną infolinię
Zapad-21 blisko naszej granicy
Minister nawiązał w ten sposób do ćwiczeń Zapad-21, w ramach których od 10 września na poligonach w pobliżu granicy z Polską wzmożone ruchy prowadzą wojska białoruskie i rosyjskie. W manewrach udział ma wziąć około 200 tys. żołnierzy oraz 80 samolotów i śmigłowców. W ćwiczenia tamtejsze służby mają zaangażować 760 jednostek sprzętu. Mowa o 290 czołgach i 15 okrętach.
Przed napięciami ostrzegał m.in. szef NATO. Jens Stoltenberg wezwał Rosję i Białoruś do działania w sposób przewidywalny i przejrzysty tak, jak zobowiązują ich do tego umowy międzynarodowe.
W ramach manewrów strategicznych Zapad-2021 armia rosyjska po raz pierwszy ma wypróbować w większej skali roboty bojowe Uran-9, a także w pełnym składzie lotnisko swojej Floty Bałtyckiej.
Zobacz także: Stan wyjątkowy przy granicy. Premier Morawiecki: Tak napiętej sytuacji nie było od 30 lat
Źródło: rp.pl