Polacy - najwięksi europejscy konserwatyści
Żaden naród w Unii Europejskiej nie jest tak
przywiązany do religii, nie sprzeciwia się tak bardzo związkom
homoseksualnym i nie opowiada się w takim stopniu za przywróceniem
kary śmierci, jak Polacy - informuje "Rzeczpospolita". Jedyną wyrwą w tym konserwatywnym obrazie jest nasz stosunek do imigrantów.
W oparciu o wyniki ankiety przeprowadzonej wśród 10 tys. mieszkańców 10 największych państw zjednoczonej Europy przez czołową agencję badania opinii publicznej Sofres, "Rzeczpospolita" informuje, że tylko 36% Polaków uważa iż należy położyć tamę napływowi imigrantów. To najlepszy wynik w Unii. Niemców wyznających podobne poglądy jest dwa razy więcej.
Na pytanie czy kobieta powinna mieć prawo do przerywania ciąży twierdząco odpowiada 47% Polaków, podczas gdy Czechów 81%, a Francuzów - 78%. Tylko 39% Polaków jest bezwzględnie przeciwnych karze śmierci. W Hiszpanii odsetek ten wynosi 80%, a we Włoszech 72%. Religia odgrywa zasadniczą rolę w życiu 86% Polaków, a tylko 34% Czechów i 40% Brytyjczyków. Pod tym względem Polaków gonią tylko Włosi (74%) i Portugalczycy (72%).
W Unii nie ma też narodu, który byłby tak nietolerancyjny wobec homoseksualistów, jak Polacy. Tylko co trzeci z nas uważa, że to "możliwa do przyjęcia forma realizacji potrzeb seksualnych". Tymczasem w Holandii tak to ocenia aż 89% badanych, a w Hiszpanii 80%.
Polacy opowiadają się także za silną rolą państwa w regulowaniu gospodarki rynkowej. Tylko 15% z nas sądzi, że przedsiębiorcy powinni zachować swobodę zatrudniania pracowników. To znów rekord we Wspólnocie. W Niemczech aż 61% pytanych daje w tej sprawie wolną rękę biznesmenom.