Pół wieku bez przebaczenia
Rzekome kawalerskie wybryki sprzed 50 lat, okazały się przyczyną pobicia 79-letniego mieszkańca Nowej Huty przez jego 74-letnią zazdrosną żonę. Podczas małżeńskiej awantury obie strony konfliktu użyły m.in. rury od odkurzacza, krzesła, tasaka, tłuczka do mięsa, kuchennego noża oraz pełnej butelki z piwem - opisuje "Dziennik Polski".
Jak ustalono w trakcie policyjnego postępowania, starsi państwo wieczorem oglądali telewizję pijąc piwo i wódkę. W pewnym momencie emocje spotęgowane alkoholem oraz rozmową o wydarzeniach z młodzieńczych lat 79-latka, który miał się wtedy niezbyt dobrze prowadzić, spowodowały nasilenie utarczek słownych.
Na tym się nie skończyło, żona zaatakowała swego partnera życiowego rurą od odkurzacza, a ten próbował się bronić, zasłaniając się krzesłem. Małżonka sięgnęła po mocniejszy argument, czyli tasak i tłuczek do mięsa, a potem kuchenny nóż. Napadniętemu udało się ją jednak rozbroić, i po trwającej jeszcze chwilę szamotaninie ("oboje biliśmy się na podłodze na pięści" - mówi zapis w protokole przesłuchań), nastały ciche chwile. Wtedy pan domu dla uspokojenia, poszedł myć garnki do kuchni. I zapomniał o czujności. Tam właśnie zaskoczyła go 74-latka - butelką z piwem uderzając go mocno w tył głowy.
Gdy poszkodowany doszedł do siebie, zawiadomił policję. W trakcie interwencji kobieta zgłosiła o fakcie przemocy w rodzinie, a mężczyzna złożył wniosek o ściganie i ukaranie żony za uszkodzenie jego ciała. Dopiero po dokładnym przesłuchaniu obu stron okaże się, jakie wybryki 79-latka z czasów jego młodości wywołały u jego długoletniej życiowej partnerki aż tak gwałtowną reakcję.