Podpalił mieszkanie i uciekł. 29-latek w rękach policji
W Tychach doszło do dramatycznego incydentu. 29-latek rozlał benzynę i podpalił wynajmowane od miasta mieszkanie. Mężczyzna uciekł, jednak szybko został zatrzymany, teraz grozi mu do 10 lat więzienia.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie i kiedy doszło do zdarzenia? Pożar wybuchł 24 maja w mieszkaniu przy ulicy Einsteina w Tychach. Na miejsce przybyły wszystkie służby ratunkowe.
- Kto jest podejrzany o podpalenie? 29-letni mieszkaniec tego lokalu, który został zauważony uciekający z miejsca zdarzenia przez sąsiadów.
- Jakie są konsekwencje prawne? Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące i grozi mu kara do 10 lat więzienia za wywołanie pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób.
Dlaczego 29-latek podpalił mieszkanie?
24 maja w Tychach doszło do pożaru w bloku przy ulicy Einsteina. Na miejsce przybyły straż pożarna, pogotowie oraz policja. Mieszkanie, w którym wybuchł pożar, było puste, ale mieszkańcy sąsiednich lokali zostali ewakuowani.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spór o marszałkowanie? "Niewypełnianie umowy, będzie zerwaniem umowy"
Jak informuje TVN24, świadkowie zauważyli uciekającego mężczyznę, który okazał się 29-letnim mieszkańcem tego lokalu.
Przeczytaj także: Tragiczny pożar w Piastowie. Nie żyje 12-latek
Jakie były motywy działania podejrzanego?
Mężczyzna został zatrzymany przez strażników miejskich i przekazany policji. Był trzeźwy, a podczas przesłuchania przyznał się do rozlania benzyny w mieszkaniu.
Prokurator Krystyna Stacha z Tychów wyjaśniła, że motywy działania podejrzanego są związane z osobistymi problemami, które będą jeszcze badane. Podkreśliła, że nie chodziło o konflikt z matką, z którą mieszkał.
Przeczytaj także: Gigantyczny pożar pod Warszawą. Jest decyzja prokuratury
Jakie są dalsze kroki prawne?
29-latkowi postawiono zarzut wywołania pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach. Sąd Rejonowy w Tychach, na wniosek prokuratora, zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na trzy miesiące. Za to przestępstwo grozi mu kara do 10 lat więzienia.
Źródło: TVN24, śląska policja