Podkarpacie po śnieżycach. Tysiące gospodarstw bez prądu, są kolejne ostrzeżenia IMGW
Na Podkarpaciu wciąż trwają przerwy w dostawach prądu po intensywnych opadach śniegu. Według danych RCB niemal 30 tys. odbiorców nadal nie ma energii. Tymczasem IMGW przedstawia kolejne alerty dla sporej części Polski.
Najważniejsze informacje:
- Niemal 30 tys. gospodarstw domowych jest bez prądu po ostatnich śnieżycach. Większość z nich jest na Podkarpaciu - wynika z danych RCB, które przywołuje Radio Zet.
- Strażacy mieli dziś 745 interwencji. W weekend obsłużyli blisko 4,5 tys. wyjazdów związanych ze śniegiem i jego silnymi opadami.
- IMGW wydało ostrzeżenia II stopnia - w tym m.in. przed roztopami dla części Małopolski, Śląska i Podkarpacia.
Na południu kraju utrzymują się utrudnienia po intensywnych opadach śniegu. Największe problemy dotyczą Podkarpacia, gdzie łamiące się pod naporem śniegu i lodu konary uszkodziły linie energetyczne.
Jak informuje Radio Zet, powołując się na najnowsze dane Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, bez prądu pozostaje niemal 30 tys. gospodarstw domowych. Ponad trzy czwarte wszystkich zgłoszeń o problemach z brakiem prądu dotyczy Podkarpacia. Przerwy i problemy dotyczą też sporej części rejonu Małopolski.
Atak zimy w Warszawie. Kierowcy reagują: Sorry, taki mamy klimat
- Porównując do statystyk z godziny 6:00 rano, po nocnych opadach, widać zmniejszenie odbiorców pozostających bez prądu, co znaczy, że sytuacja się poprawia - przekazała w rozmowie z Radiem ZET Beata Wiączek z RCB.
IMGW ostrzega przed roztopami. Co oznacza alert II stopnia?
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał aktualnie siedem ostrzeżeń meteorologicznych, w tym kilka drugiego stopnia.
Najpoważniejsza sytuacja dotyczy południowej i południowo-wschodniej części kraju. Na obszarze całego województwa podkarpackiego oraz w południowych powiatach województw małopolskiego i lubelskiego obowiązują ostrzeżenia drugiego stopnia przed zawiejami i zamieciami śnieżnymi w połączeniu z silnym wiatrem.
Wiatr może osiągać w porywach od 70 do 90 km/h, a w dolinach karpackich lokalnie nawet 100 km/h. W ciągu najbliższych godzin spodziewane są dalsze opady śniegu rzędu 10–20 cm, co przy silnym wietrze doprowadzi do znacznego ograniczenia widoczności (lokalnie poniżej 200 metrów) oraz tworzenia się zasp i nawiewów śnieżnych na drogach.
W regionach objętych pomarańczowymi alertami (m.in. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnów, Nowy Sącz, Zamość i Chełm) warunki na drogach będą bardzo trudne, a lokalnie niebezpieczne. Zaleca się ograniczenie podróży do niezbędnego minimum, szczególnie w godzinach wieczornych i nocnych. Służby drogowe i energetyczne są w stanie podwyższonej gotowości ze względu na ryzyko łamania gałęzi i lokalnych przerw w dostawach prądu.
Na pozostałym obszarze Polski (od Pomorza przez centrum po Dolny Śląsk i Mazury) obowiązują ostrzeżenia pierwszego stopnia, głównie przed opadami marznącymi powodującymi gołoledź. Dotyczą one aż jedenastu województw, w tym m.in. wielkopolskiego, mazowieckiego, łódzkiego, dolnośląskiego i pomorskiego.
Po zmroku i w nocy z poniedziałku na wtorek praktycznie na wszystkich drogach i chodnikach w tych regionach może pojawić się cienka, ale bardzo śliska warstwa lodu. Kierowcy proszeni są o szczególną ostrożność, zmniejszenie prędkości i zachowanie większego odstępu od poprzedzającego pojazdu.
Ostrzeżenia drugiego stopnia mają wygasnąć w większości przypadków między północą a godzinami porannymi 25 listopada, natomiast alerty pierwszego stopnia przed gołoledzią będą obowiązywać co najmniej do godzin porannych wtorku.
Źródło: Radio Zet, Wirtualna Polska