Poczwórne morderstwo koło Kowna. Zabił swoją rodzinę
Po prawie dobie poszukiwań w całym kraju litewska policja zatrzymała 27-latka, podejrzewanego o zabicie czterech członków swojej rodziny. Mężczyznę ujęto na dworcu autobusowym w Mariampolu, niedaleko polskiej granicy.
Zwłoki 50-letniego ojca, o rok młodszej matki, jej 37-letniego brata oraz 75-letniej babci zatrzymanego odnaleziono w poniedziałek w domu w miejscowości Gaižėnai w rejonie kowieńskim. Wszyscy mieli rany postrzałowe. Ciężko ranny został także 81-letni dziadek mężczyzny.
Od początku wszystko wskazywało na to, że zbrodni dopuścił się właśnie Egidijus A. Policja natychmiast opublikowała jego zdjęcie, a o poczwórnym morderstwie od kilkudziesięciu godzin mówiła niemal cała Litwa. Śledczy ostrzegali, że poszukiwany może mieć przy sobie broń.
Mężczyznę, którego wygląd pasował do rysopisu, zauważyli we wtorek około południa podróżni oczekujący na dworcu w Mariampolu. Natychmiast zawiadomili policję, której udało się zatrzymać 27-latka. Jest on w tej chwili przesłuchiwany. Śledczy nie informują jeszcze, czy przyznał się do winy.
Egidijus A. pracował ostatnio jako ochroniarz. Kilka miesięcy wcześniej wrócił z Wielkiej Brytanii, gdzie studiował chemię i nanotechnologię na uniwersytecie w Liverpoolu. Mężczyzna nie był wcześniej karany. Ma dwie siostry: jedna mieszka w Anglii, a druga w Kownie.
delfi.lt