Po śmierci mamy to politycy PiS będą rodziną Jarosława Kaczyńskiego
Obecny dramat, jaki przeżywa prezes PiS, związany ze śmiercią Jadwigi Kaczyńskiej, znajomi prezesa porównują do tego, jaki przeżył po śmierci brata - czytamy w "Polska the Times". Politycy PiS twierdzą jednak, że może i "Jarosław został sam, ale na pewno nie jest samotny". Najbliżsi współpracownicy zapewniają, że może on liczyć na swoich kolegów z ugrupowania. Teraz to oni staną się jego najbliższą rodziną.
Dziennik przypomina, że w życiu Jarosława Kaczyńskiego nie było ważniejszych osób niż jego brat bliźniak Lech i mama Jadwiga. Między braćmi porozumienie było całkowite, obaj też ogromną miłością darzyli swoją mamę, z którą mieli wyjątkowo silną więź. I opowiadali o niej publicznie, nie wstydząc się swoich uczuć.
Śmierć mamy Jarosława Kaczyńskiego jest tym bardziej tragiczna, bo oznacza - jak pisze gazeta - że praktycznie został on sam. Najbliższa mu rodzina: Marta, córka prezydenta Lecha Kaczyńskiego, i jej dwie córeczki, które nazywają Jarosława dziadkiem, mieszkają w Trójmieście, a o wzajemnych relacjach stryja i bratanicy opinie są różne.
- Może Jarosław został sam, ale nie samotny - zapewnia "Polskę the Times" jeden ze współpracowników prezesa PiS. Z pewnością może liczyć na swoich kolegów z ugrupowania. Już na wieść o śmierci Jadwigi Kaczyńskiej zareagowali natychmiast, przerywając urlopy, by zjawić się w siedzibie partii. Teraz to oni staną się jego najbliższą rodziną.