Po raz pierwszy w Polsce hack4life
Usiądą na 48 godzin w zamkniętym pomieszczeniu. Będą tam pisać aplikacje internetowe oraz na urządzenia mobilne. Wszystko za darmo i na rzecz organizacji pozarządowych. Po raz pierwszy do Polski zawita hack4life.
Jeden z organizatorów odbywającego się w Krakowie hackathonu Maciej Wiktorowski tłumaczy, że pomysł na charytatywne programowanie narodził się kilka lat temu w Stanach Zjednoczonych. Rozpoczęła to organizacja Geeklist. Doszła ona do wniosku, że można wykorzystać modę na hackathony, czyli maratony w programowaniu aby pomóc ludziom potrzebującym.
Dotychczas odbyło się siedem takich hackathonów. Teraz po raz pierwszy zawita do Polski, do Krakowa. Maciej Wiktorowski tłumaczy, że programiści napiszą aplikacje m.in. dla Stowarzyszenia Krwiodawcy, Krakowskiego Alarmu Smogowego czy Fundacji Czarna Owca Pana Kota. W ten sposób może powstać program, dzięki któremu telefon krwiodawcy przekaże informację, że właśnie jego grupa krwi jest potrzebna w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa. Być może uda się też stworzyć aplikację, dzięki której osoby niewidome będą otrzymywać informacje o przeszkodach, które za chwilę napotkają na swojej drodze.
Hackathon rozpocznie się dziś o 19.00. W akcji ma wziąć udział około 70 programistów. Organizatorzy mówią, że mają jeszcze kilka wolnych miejsc, więc chętni programiści, którzy chcą pomóc w tworzeniu charytatywnych aplikacji, mogą zgłosić się na stronie www.hack4good.pl.