Po libacji w ambasadzie w Kolumbii odwołano ambasadora
Władze Hondurasu odwołały w sobotę swego ambasadora w Kolumbii po doniesieniach o libacji z udziałem prostytutek, do jakiej miało dojść przed świętami Bożego Narodzenia w budynku ambasady.
06.01.2013 | aktual.: 06.01.2013 09:50
Ministerstwo spraw zagranicznych Hondurasu podało w komunikacie, że ambasador Carlos Rodriguez odszedł ze stanowiska po tym, jak zażądano jego odwołania.
Bliski współpracownik Rodrigueza 20 grudnia w ambasadzie w Bogocie dla swych przyjaciół zorganizował cocktail party, na które przyprowadzono też prostytutki - napisał w piątek w Tegucigalpie dziennik "El Heraldo". Dodał, że wypito duże ilości alkoholu i zniszono część pomieszczeń.
Wtedy też skradziono przenośne komputery i telefony należące do placówki dyplomatycznej. Z powodu kradzieży co najmniej dwie prostytutki są teraz poszukiwane przez służby bezpieczeństwa.
Nie wiadomo, czy ambasador był na miejscu. Ministerstwo podało, że trwa śledztwo w tej sprawie. Lokalne media twierdzą, że był wtedy na urlopie.
"Dbając o interesy narodowe i dobre relacje z Republiką Kolumbii poprosiliśmy naszego ambasadora o złożenie dymisji w trybie nieodwołalnym" - napisały honduraskie służby dyplomatyczne.
W kwietniu zeszłego roku około 20 agentów amerykańskich służb specjalnych, odpowiedzialnych za bezpieczeństwo prezydenta USA Baracka Obamy w czasie szczytu Obu Ameryk w Kolumbii zostało odesłanych do kraju, gdyż zaczęło umawiać się z prostytutkami.