Po kilku godzinach zwolniono działaczy kampanii "Mów Prawdę!"
Około 30 działaczy białoruskiej kampanii opozycyjnej "Mów Prawdę!" zostało w sobotę zatrzymanych w biurze tego ruchu w Mińsku. Po kilku godzinach wszystkich zwolniono - poinformował wiceszef kampanii Andrej Dźmitryjeu.
Milicja zatrzymała wszystkie osoby, które znajdowały się w biurze, gdzie przed południem odbywało się spotkanie z działaczami z regionów związane z inicjatywą przeprowadzenia ogólnokrajowego referendum. Do wieczora wszyscy zostali zwolnieni. Zatrzymano też kamerzystę niezależnej agencji prasowej BiełaPAN Wasila Siamaszkę, który filmował zwolnienia. Po godzinie również jego wypuszczono.
Według Dźmitryjeua sobotnie zatrzymania były próbą zastraszenia działaczy. - Ale myślę, że władzom to się nie udało i uzyskały efekt odwrotny do zamierzonego: to był dobry trening w budowaniu zespołu. Wszyscy wyszli z milicji w normalnym nastroju i omówiliśmy, co będziemy robić dalej - powiedział.
W maju ruch "Mów Prawdę!" zawarł wraz z dwoma innymi organizacjami opozycyjnymi, Partią BNF i ruchem "O Wolność", długoterminowe strategiczne partnerstwo na trzy najbliższe kampanie wyborcze: przed wyborami do władz lokalnych, które mają się odbyć do marca 2014 roku, przed wyborami prezydenckimi w 2015 roku oraz przed wyborami parlamentarnymi w 2016 roku.
Członkowie partnerstwa zadeklarowali, że chcą przeprowadzić ogólnokrajowe referendum w sprawach ważnych dla większości Białorusinów, a jego wyniki mają znaleźć odzwierciedlenie w programach przedwyborczych kandydatów.
Wiceszef ruchu "O Wolność" Jury Hubarewicz mówił wówczas, że treść referendum "może stać się podstawą przedwyborczego programu demokratycznego kandydata w wyborach prezydenckich" w 2015 roku. Zapowiadał, że działacze trzech organizacji objadą latem ponad 30 miast w celu przeprowadzenia konsultacji społecznych na temat referendum.