Po dwóch tygodniach Korea Północna ogłasza sukces w walce z pandemią. "Te statystyki są zasadniczo nonsensem"

Oficjalna fala COVID-19, którą Korea Północna ogłosiła po raz pierwszy 12 maja, podsyciła obawy związane z brakiem szczepionek, nieodpowiednią infrastrukturą medyczną i potencjalnym kryzysem żywnościowym w tym 25-milionowym, objętym reżimem kraju. - W ciągu kilku dni po uruchomieniu systemu maksymalnej profilaktyki epidemicznej wskaźniki zachorowalności i umieralności w całym kraju drastycznie spadły, a liczba osób, które wyzdrowiały wzrosła. Jest to efektem skutecznego ograniczenia i kontroli rozprzestrzeniania się pandemii – poinformowała Koreańska Centralna Agencja Prasowa. Wielu analityków wątpi jednak w wiarygodność tych danych, twierdząc, że pokazują one jedynie, jak trudno jest ocenić rzeczywistą skalę fali COVID-19 w odizolowanym kraju. 

Niewiarygodne statystyki

- Dzięki mieszance nieodpowiednich testów, administracyjnej niechęci do zgłaszania poważnych epidemii, licznych przypadków zachorowań, zgonów i wszelkich motywacji politycznych, jakie mogą kryć się na najwyższych szczeblach, mamy statystyki, które są zasadniczo nonsensem – napisał na Twitterze Christopher Green, specjalista ds. Korei na Uniwersytecie w Leiden w Holandii. 

Wciąż odrzucana pomoc

Korea Północna poinformowała, że ​​władze rozprowadzają żywność i lekarstwa w całym kraju, a medycy wojskowi pomagają w dystrybucji leków i przeprowadzaniu badań lekarskich. KCNA poinformowała również, że reżim rozszerza produkcję podstawowych leków, chociaż nie określiła dokładnie, jakie rodzaje są produkowane. Korea Południowa i Stany Zjednoczone zaproponowały pomoc Korei Północnej w walce z pandemią, m.in. za pomocą szczepionek, ale Pjongjang nie odpowiedział na ofertę.