Płonął jeden z najcenniejszych moskiewskich zabytków
Kilka godzin zajęło moskiewskim strażakom opanowanie pożaru, jaki wybuchł w klasztorze Nowodziewiczym. Ogień pojawił się w zabytkowej dzwonnicy. Pierwsze płomienie zauważono na wysokości 35 metrów, a po kilkunastu minutach płonęło już całe rusztowanie, ustawione wokół wieży. Przyczyna pożaru na razie nie została ustalona.
Ratownicy podkreślają, że ogień nie wyrządził szkód zabytkowej dzwonnicy, a jedynie zniszczył część ustawionych wokół niej rusztowań. Wysoka temperatura spowodowała też odpadnięcie sztukaterii, zdobiącej wewnętrzne pomieszczenia wieży. Pożar gasiło 29 wozów strażackich. Ogółem w akcji ratowniczej uczestniczyło 113 osób. Władze Moskwy winą za wybuch pożaru obarczają firmę, odpowiedzialną za restaurację klasztoru. Urzędnicy departamentu dziedzictwa kulturalnego twierdzą, że już wcześniej wykonawca prac konserwacyjnych naruszał zasady bezpieczeństwa.
Klasztor Nowodziewiczy wybudowano w 1524 r. jako wotum Matce Boskiej za zdobycie Smoleńska, wcześniej będącego we władaniu polskiego króla. W 1610 r. na terenie klasztoru stacjonowały chorągwie hetmana Stanisława Żółkiewskiego, a w 1612 r. hetman Jan Chodkiewicz stoczył w tym miejscu bitwę, po której polska załoga musiała opuścić Kreml. Klasztor wpisany jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO.