Platforma o przekopie Mierzei Wiślanej: Natura go nie zrobiła, to nie ma sensu
Trwa spór polityków o projekt przekopu Mierzei. Teraz w sprawie padły kolejne zaskakujące słowa. - Gdyby natura chciała, żeby tam był przekop, to by był - oznajmiła w rozmowie z dziennikarzami wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Projekt przekopu Mierzei Wiślanej partia rządząca traktuje bardzo poważnie. Pierwszy etap tej inwestycji ma się zakończyć m.in. powstaniem sztucznej wyspy. Co ciekawe, ma być ona widoczna nawet z kosmosu, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Resort gospodarki wodnej i żeglugi śródlądowej przekonuje, że budowa nowej drogi wodnej znacząco poprawi dostęp do portu w Elblągu oraz zagwarantuje Polsce swobodny dostęp z Zalewu Wiślanego do Bałtyku z pominięciem kontrolowanej przez Rosję Cieśniny Piławskiej.
Opozycja ripostuje, że inwestycja pochłonie potężne środki, a jej budowa może zaszkodzić wielu gatunkom zwierząt i roślin.
Teraz zaskakujący komentarz w sprawie padł z ust ważnej posłanki Platformy Obywatelskiej, która oceniła, że to natura powinna decydować, czy taka droga wodna jest potrzebna.
W rozmowie z TVP Małgorzata Kidawa-Błońska stwierdziła: "Skoro natura nie zrobiła tego przekopu, to wydaje mi się, że to nie ma sensu".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Pod nagraniem z wypowiedzią posłanki pojawiła się fala komentarzy. "Zamczysko w Puszczy Noteckiej to prawdziwy cud natury. Wystarczyło trochę piasku i wody, a wiatr wyrzeźbił pomnik przyrody, który zasługuje na miejsce na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO" - brzmi jedna z najpopularniejszych opinii pod nagraniem z wypowiedzią posłanki.
Przypomnijmy, że w ostatnich dniach część ekspertów wskazywała nowe problemy związane z budową przekopu. Jeden z nich to niski stan wody na Zalewie Wiślanym, uniemożliwiający budowę sztucznej wyspy bez pogłębienia toru wodnego na odcinku aż około 1600 m. "To wiąże się z potężnymi kosztami" - oceniają. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.