PiS to dobrze rozumie: twardym trzeba być, nie miękkim

Czym tłumaczyć ostatnie sondażowe tąpnięcie, czyli stratę przez PiS 12 proc. poparcia? Tym, że partia rządząca zaczęła wycofywać się ze specyficznego dealu, jaki zawarła z Polakami. Czyli: przestała poparcie mieć. Taki to tautologiczny paradoks.

Wyborcy PiS nie lubią słabych. Wygrana Tuska w słynnym głosowaniu 27:1 od razu przełożyła się na spadek notowań PiS
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Sławomir Kamiński
Wojciech Engelking

Wytłumaczeń, dlaczego PiS-owi spada akurat teraz, były już setki, a w tych setkach na pierwszy plan wybijały się trzy interpretacje.

Po pierwsze: PiS-owi spada po wypowiedzi Beaty Szydło o rządowych nagrodach, które się ministrom „należały”.

Drugie: PiS-owi spada z racji protestów kobiet przy okazji ustawy aborcyjnej, w istocie będących protestami przeciwko zblatowaniu państwa z kościołem.

Trzecie: PiS-owi spada, ponieważ wyborcy zauważyli, że nowelizacja ustawy o IPN robi więcej złego, niż dobrego, i zaczyna się na świecie głośno mówić o „polskich obozach zagłady”.

Wszystkie te wytłumaczenia są, moim zdaniem, błędne. Prawdziwe zaś może się wydawać tautologią: PiS-owi otóż spada, ponieważ mu spada. Polacy bowiem chcą głosować na PiS głównie dlatego, że ma poparcie.

Brzmi dziwnie? To przeanalizujmy, jak wyglądało poparcie dla PiS-u w podobnych kryzysowych momentach. Jeśli chodzi o marsze kobiet, to w sondażu CBOS z 20 października 2016 r. (tuż po pierwszym „czarnym marszu”) partii rządzącej urosło ono względem wrześniowego zwolenników o 2 pkt. procentowe.

Nepotyzm, skok na państwowe pieniądze? Nie ma lepszego na to przykładu, niźli magiczna kariera Bartłomieja Misiewicza, która stała się dla PiS-u kłopotem wizerunkowym pod koniec stycznia 2017 r.; sondaż IBRIS-u z 17 lutego 2017 r. pokazuje 37 proc. poparcia dla partii rządzącej, stabilne od początku tamtego roku.
Jeśli chodzi o wojnę dyplomatyczną z Izraelem, to w jej sercu, czyli 26 stycznia 2018 r., PiS cieszył się już poparciem niemal 50 proc. Wydarzenie bezprecedensowe, ale nawet, gdyby porównać je do o wiele mniejszego (czyli absurdalnego zawirowania o reparacje wojenne od Niemiec), które wybuchło w połowie września ubiegłego roku, to otrzymalibyśmy analogię całkiem trafną - w jego sercu PiS-owi poparcie znów urosło, partia zbliżyła się do 40 proc.

Jaki z tego wniosek? Taki, że pewna część głupich, politycznych zagrań, oczywistych błędów i potknięć, nijak PiS-owi nie szkodzi.

Co to jest osobowość autorytarna

A teraz przypomnijmy jeden moment, w którym PiS-owi spadło naprawdę, kosmicznie i bezprecedensowo. Zdarzyło się to w marcu ubiegłego roku, kiedy wynikiem 27:1 Donald Tusk został ponownie wybrany szefem Rady Europejskiej, PiS zaś nagle obudził się z 29 proc. wynikiem w sondażu IBRiS-u.

PO miała 27 proc. i skądś trochę tych procentów musiało do niej przywędrować - a Nowoczesnej czy SLD by poparcia nie starczyło, aby się mogła nim z partią Tuska podzielić.
Sądzę, że przywędrowały te procenty do PO od PiS-u, i teraz wędrują też. Konkretnie zaś: od tych wyborców, którzy popierali PiS ze względu na autorytarne skłonności. Skłonności owe rozumiem na dwa sposoby.

Pierwszy: tak, jak opisał je Maciej Gdula w wydanej niedawno pracy pt. „Nowy autorytaryzm”. Wedle Gduli, PiS-owski neoautorytaryzm oznacza danie politycznej sprawczości - lub też: jej poczucia, które nie musi mieć wiele wspólnego z prawdą - szerokim grupom społecznym, które wcześniej czuły się jej pozbawione. Za najlepszy przykład takiego uważa lex Szyszko, po której to Polska nagle zrobiła się łysa: kiedy możliwe stało się wycięcie drzew na własnej posesji, Polacy rzucili się do pił mechanicznych.

Taki sposób prowadzenia polityki buduje więź między politykiem a rządzonym: skoro sam ma polityczną sprawczość, w polityce uczestniczy, wyborca czuje z rządzącym bliskość i popiera, co on robi, o ile nie obraca się to bezpośrednio przeciw niemu.

W tym momencie wchodzi drugie rozumienie autorytaryzmu, wypracowane przez Theodore’a Adorno w eseju „Osobowość autorytarna”. Spośród dziewięciu jej cech, wyszczególnionych przez niemieckiego filozofa, szczególnie istotne dla zrozumienia polskiego wyborcy (i nie idzie mi o wyborcę PiS-u, lecz o wyborcę formułą prowadzenia polityki przez PiS zmienionego) będą dwie. Wprzódy: podporządkowanie, objawiające się w bezkrytycznym stosunku do wyidealizowanego autorytetu własnej grupy. Autorytetem tym, spieszę dodać, nie jest dziś Jarosław Kaczyński. Jest nim specyficznie pojmowany, polski interes narodowy, którego idealizacja wyraża się w przekonaniu, że suwerenność da się załatwić jazdą pod prąd wszelkich międzynarodowych obostrzeń. Dlatego PiS-owi nie spadało, a rosło, kiedy cały Zachód mówił o bublu ustawy o IPN-ie, PiS zaś brnął w zaparte. Druga z cech wyszczególnionych przez Adorna to potępienie słabości: osobowość autorytarna stoi po stronie trzymających władzę, a nie tych, którzy są przez nią zmiatani.

Polski wyborca znajduje się na przecięciu autorytaryzmu Gduli i Adorna. Za sprawą tego pierwszego zaangażował się w zblatowanie między sobą a partią rządzącą. Łaska jego jednak na pstrym koniu jeździ, bo i Adorna do jego opisu można opisać: skoro nienawidzi słabości, będzie nienawidził tego rządzącego, który jest nieskuteczny. Bo jeśli rządzący jest nieskuteczny - to nieskuteczny i słaby jest także on sam.

Potrzeba silniejszego

Nie chodzi jednak o skuteczność faktyczną, ale o udawaną, rozgrywaną w ramach politycznego spektaklu. Dlatego właśnie poparcie dla PiS-u spadło, kiedy Donald Tusk został ponownie szefem Rady Europejskiej - było to wydarzenie widowiskowe, a matematycznego rachunku 27:1 nie dało się oszukać. I dlatego, jak sądzę, spada teraz. Tym razem spektaklem, za który nie należały się PiS-owi od autorytarnego wyborcy żadne brawa, była wojna dyplomatyczna z Izraelem, która, po skierowaniu przez prezydenta Dudę nowelizacji ustawy o IPN-ie do Trybunału Konstytucyjnego - przycichła. Jednym słowem: została przegrana, bo nie otrąbiono zwycięstwa. Najlepszym może przykładem na to, że skuteczność nie musi być faktyczną, jest działalność komisji ds. reprywatyzacji, której decyzje niewiele w sferze faktycznej zmieniają, są jednak widowiskowe.

Jaki jest jednak najwyraźniejszy pokaz skuteczności PiS-u? To proste: sondaż. Jeśli PiS w nim wygrywa - pokazuje to wyborcy o skłonnościach autorytarnych, że warto na tę partię głosować. Kiedy PiS zaczyna w sondażach tracić, wyborca autorytarny z marszu się z popierania PiS-u wycofuje, nie chce być z przegranymi. Bardzo to niebezpieczna, tautologiczna polityka, z której PiS ma wyjście jedno: brnąć.

Jakkolwiek bowiem by daleko partia rządząca nie zabrnęła w spotykających się z międzynarodowym oburzeniem ustawach, o ile brnie dalej - poparcie jej nie spada (potraktowany z dezynwolturą sprzeciw Unii wobec ustaw o sądownictwie dobrze to pokazuje). Oczywiście, w finale spadnie, bo zabrnie do takiego koziego rogu, z którego żadnego wyjścia już nie będzie.
Dlatego też tak istotnymi będą najbliższe wybory samorządowe: sondaż to sondaż, w tym miesiącu będzie ten, w następnym miesiącu - inny, i o tym z miesiąca poprzedniego szybko się zapomni. Jeśli PiS samorządy przegra, zapomnienie o jego słabości tak łatwo nie przyjdzie. A z pewnością nie u wyborcy autorytarnego.

* Wojciech Engelking dla WP Opinie*

Źródło artykułu: WP Opinie

Wybrane dla Ciebie

Polska wysyła pod granicę 40 tys. żołnierzy
Polska wysyła pod granicę 40 tys. żołnierzy
Szwecja wysyła wsparcie do Polski. "Środki obrony"
Szwecja wysyła wsparcie do Polski. "Środki obrony"
Marcon rozmawiał z Tuskiem. Prezydent Francji zabrał głos
Marcon rozmawiał z Tuskiem. Prezydent Francji zabrał głos
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Charlie Kirk postrzelony na wiecu. Ludzie Trumpa prosili o modlitwę. Tragiczne informacje
Charlie Kirk postrzelony na wiecu. Ludzie Trumpa prosili o modlitwę. Tragiczne informacje
Szef BBN o wpisie Trumpa. Tak interpretuje słowa Amerykanina
Szef BBN o wpisie Trumpa. Tak interpretuje słowa Amerykanina