PiS nie zrezygnuje z wniosku o samorozwiązanie Sejmu

Tusk, argumentując potrzebę wycofania wniosku o samorozwiązanie, powiedział, że debata nad wnioskiem, który i tak nie ma szans w Sejmie, nie ma sensu. Natomiast - zdaniem szefa PO - odstąpienie przez PiS od pomysłu samorozwiązania mogłoby być początkiem poważnej, spokojnej rozmowy o sprawach naprawdę istotnych dla państwa.

Szef Platformy ocenił na wtorkowym briefingu prasowym, że polskie życie publiczne i polska polityka, "jak tlenu" potrzebują wyciszenia i uspokojenia języka dyskusji.

Jeśli pan Donald Tusk przedłoży propozycję taką, którą my będziemy mogli traktować poważnie, to oczywiście jesteśmy gotowi rozmawiać - powiedział dziennikarzom w Sejmie Kaczyński.

Szef PiS ocenił, że "sprawa samorozwiązania Sejmu jest oczywista w świetle choćby wyników wtorkowych głosowań. Chyba, że opozycja, która dzisiaj w tych głosowaniach wygrała, zechce przedstawić konstruktywny wniosek nieufności (wobec rządu) - dodał Kaczyński.

W wyniku porannych głosowań nad porządkiem obrad zdecydowano, że w czwartek Sejm wysłucha informacji, o którą wystąpiła PO, w sprawie matur i rekrutacji na studia. Platforma wielokrotnie krytykowała rząd za jego działania w dziedzinie edukacji. Jeden z głównych zarzutów PO to spodziewane opóźnienie w wydawaniu świadectw maturalnych, co może - według PO - spowodować trudności maturzystom przy rekrutacji na studia.

Według Kaczyńskiego, "albo opozycja chce rządzić i ma do tego odpowiednie warunki i wtedy powinna przejąć władzę, albo powinna wypowiedzieć się za samorozwiązaniem Sejmu, lub ewentualnie wejść do koalicji". Kaczyński podkreślił, że "innych wyjść nie ma, każde inne jest po prostu szkodliwe dla państwa".

Szef klubu parlamentarnego PiS Przemysław Gosiewski powiedział, że debata o samorozwiązaniu Sejmu jest Polsce potrzebna. Dodał, że powinna ona odbyć się w duchu "spokojnym i merytorycznym".

*Wydarzenia TV POLSAT*

Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl