Trwa ładowanie...
dbb7gxs
12-09-2006 13:50

Pilot szybowca miał problemy ze sterowaniem i sam odczepił maszynę

Pilot szybowca, który rozbił się w niedzielę
w pobliżu lotniska w Katowicach - Muchowcu, miał podczas startu
problemy ze sterowaniem maszyną, więc zdecydował się na
odczepienie od holującego go samolotu - wynika z
przesłuchania mężczyzny przez Państwową Komisję Badania Wypadków
Lotniczych (PKBWL).

dbb7gxs
dbb7gxs

Holowany przez samolot szybowiec typu "Pirat" wkrótce po starcie runął na drzewa. Przyczyny i okoliczności tego zdarzenia bada komisja i prokuratura.

59-letni uczeń - pilot szybowca nie odniósł w wypadku żadnych obrażeń i po przebadaniu został zwolniony ze szpitala. Mężczyzna nie ma jeszcze licencji, niedzielny lot odbywał w ramach szkolenia.

Z przesłuchania pilota wynika, że w drugiej fazie startu, podczas wznoszenia, szybowiec zaczął się zachowywać w nietypowy sposób - pojawiły się problemy ze sterowaniem sterem wysokości. Pilot nie dawał sobie rady, więc się wyczepił - powiedział członek komisji Ryszard Rutkowski.

W ocenie Rutkowskiego, pilot zachował się bardzo rozsądnie, bo dalszy lot mógłby zagrażać zarówno jego bezpieczeństwu, jak i holującemu go samolotowi. Podkreślił jednocześnie, że prace komisji są na zbyt wczesnym etapie, by można było mówić o wnioskach co do przyczyn wypadku.

Jak poinformował, szybowiec, choć wyprodukowany w 1975 r., był w dobrym stanie dzięki przeprowadzanym na bieżąco badaniom technicznym i remontom. Model "Pirat" ma też dobrą opinię w środowisku lotniczym.

Badanie wraku szybowca będzie jednym z kluczowych dla ustalenia przyczyn wypadku. Komisja przesłuchuje też pilota holującego go samolotu i świadków, którzy widzieli profil lotu szybowca.

dbb7gxs
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dbb7gxs
Więcej tematów