Pięć lat grozi kierowcy autobusu, który uderzył w drzewo
Nawet pięć lat więzienia może grozić kierowcy autobusu, który w środę rozbił się pod Dobrym Miastem. Z Olsztyna do Ornety jechało nim ponad 30 osób. 24 zostały ranne.
Według wstępnej oceny policji zawinił kierowca busa, który próbując ominąć inny samochód, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Powołano biegłych, którzy ocenią stan techniczny autobusu i sprawdzą okoliczności wypadku. Przeanalizowana zostanie także tarcza tachografu. Z zapisu wynika, że kierowca jechał za szybko, a uderzając w drzewo jechał 60 kilometrów na godzinę.
Siedmioro najciężej rannych pasażerów autobusu wraca do zdrowia w olsztyńskich szpitalach. W Szpitalu Wojewódzkim są trzy kobiety spod Dobrego Miasta i Ornety. Dwie 21-latki i jedna 25-latka mają ogólne potłuczenia i złamania, ale jeszcze w środę wrócą do domów. W dobrym stanie jest także trójka nastolatków, którzy trafili do szpitala dziecięcego w Olsztynie. Mają powierzchowne rany, ale jeszcze przez kilka dni pozostaną na obserwacji.
Poszkodowani we wtorkowym wypadku leżą także w szpitalach w Lidzbarku Warmińskim, Dobrym Mieście, Bartoszycach i Morągu.