Pentagon wyjaśnia incydenty z Koranem
Pentagon poinformował, że nie ma żadnych
dowodów, by w amerykańskim więzieniu w Guantanamo zbezczeszczono
Koran, spuszczając go z wodą w toalecie, ale przyznał, że
żołnierze "niewłaściwie obchodzili się" ze świętą księgą islamu.
27.05.2005 | aktual.: 27.05.2005 18:26
Generał Jay W.Hood, jeden z dowódców w Guantanamo, gdzie przetrzymuje się podejrzanych o terroryzm, powiedział, że w pięciu przypadkach żołnierze pilnujący więźniów potraktowali Koran w sposób mogący urazić uczucia religijne muzułmanów, np. dotykając go lub kładąc na telewizorze.
Generał podkreślił jednak, że tylko w trzech przypadkach zrobiono to, jak się wydaje, celowo, i dwóch żołnierzy zostało ukaranych za swoje zachowanie.
Zaznaczył też, że prawie wszystkie incydenty wydarzyły się przed styczniem 2003 r., kiedy w wojsku wprowadzono przepisy o odpowiednim traktowaniu świętych przedmiotów islamu.
Niektórzy muzułmanie uważają dotykanie Koranu przez niemuzułmanów za jego zbezczeszczenie. W sumie na 13 rzekomych incydentów z Koranem w ośmiu przypadkach okazało się, że nie ma żadnych dowodów na poparcie oskarżeń o jego zbezczeszczenie.
Błędy żołnierzy w obchodzeniu się z Koranem - podkreślił Hood - nie były częścią żadnego planu osłabienia morale przetrzymywanych w Guantanamo więźniów.
Na początku maja "Newsweek" podał, że w Guantanamo spuszczono Koran z wodą w toalecie. Wiadomość wywołała zamieszki antyamerykańskie w kilku krajach muzułmańskich; w Afganistanie zginęło w nich 16 osób.
Niedługo potem tygodnik odwołał swoją informację jako opartą na niewystarczających źródłach.