PolskaPedofilia w Kościele. Polskie postępowanie ws. biskupa Edwarda Janiaka zakończone

Pedofilia w Kościele. Polskie postępowanie ws. biskupa Edwarda Janiaka zakończone

Edward Janiak to biskup kaliski, który miał tuszować przestępstwa pedofilii w Kościele. Już niedługo jego sprawa może być przedmiotem obrad w Watykanie. Polskie postępowanie w sprawie jego uchybień zostało zakończone.

Pedofila w Kościele. Biskup Edward Janiak miał tuszować przestępstwa pedofilii w swojej diecezji
Pedofila w Kościele. Biskup Edward Janiak miał tuszować przestępstwa pedofilii w swojej diecezji
Źródło zdjęć: © East News | Maciej Konieczny, REPORTER
Piotr Białczyk

08.10.2020 07:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Postępowanie w sprawie nieprawidłowości w kierowaniu diecezją kaliską rozpoczęło się pod koniec maja. Prowadził je poznański metropolita abp Stanisław Gądecki. - O ile mi wiadomo postępowanie prowadzone w Polsce zostało już zakończone, a sprawa przekazana do Stolicy Apostolskiej. Czekamy na jej decyzje - potwierdził w rozmowie z portalem interia.pl prymas Polski Wojciech Polak.

Dochodzenie rozpoczęło się dzięki upoważnieniu watykańskiej kongregacji do spraw biskupów. Nakazała ona Gądeckiemu "przeprowadzenie dochodzenia wstępnego w sprawie zasygnalizowanych zaniedbań biskupa kaliskiego w prowadzeniu spraw o nadużycia seksualne na szkodę osób małoletnich ze strony niektórych duchownych".

Te zostały ujawnione w dokumencie braci Marka i Tomasza Sekielskich "Zabawa w chowanego". Biskup Edward Janiak miał tuszować przestępstwa popełnione m.in. przez księdza Arkadiusza H. w Pleszewie. Po emisji materiału Janiak został odsunięty od prowadzenia święceń kleryków w kaliskiej katedrze, a finalnie decyzją papieża odsunięto go od kierowania pracami całej diecezji.

Po tych wydarzeniach biskup zniknął z życia publicznego, jednak nie na długo. Media pod koniec czerwca informowały, że Edward Janiak trafił do szpitala z podejrzeniem udaru. Duchowny miał typowe symptomy: zaburzenia koordynacji ruchu, niewyraźna mowa, brak rozeznania w czasie i miejscu. Jednak jak ustaliła "Gazeta Wyborcza" duchowny był kompletnie pijany - w jego krwi wykryto aż 3,44 promila alkoholu.

Komentarze (452)