Paweł Kukiz jak Beppe Grillo i jego Ruch Pięciu Gwiazd we Włoszech?
Dwa lata temu Ruch Pięciu Gwiazd znanego komika Beppego Grilla przebojem wdarł się na scenę polityczną we Włoszech. Prowadzone przez włoskiego celebrytę ugrupowanie, oparte na buncie społeczeństwa przeciwko tradycyjnym elitom, niespodziewanie stało się trzecią siłą w parlamencie. Czy podobną drogą podąży Paweł Kukiz, który na jesieni planuje wystartować w wyborach z własną formacją polityczną?
17.06.2015 | aktual.: 17.06.2015 12:25
Ruch Pięciu Gwiazd włoskiego aktora, kabarecisty i satyryka Beppego Grilla narodził się w 2009 r., chociaż już kilka lat wcześniej komik był aktywny politycznie na swoim blogu stając się symbolem protestu społecznego przeciw skorumpowanej klasie politycznej we Włoszech. Aktor publicznie odsłaniał skandale korupcyjne i powiązania kryminalne polityków, bankierów, przedsiębiorców postulując usunięcie ich z życia politycznego, co zapewniło mu w krótkim czasie ogromny rozgłos i poparcie społeczne.
Oskarżenia na blogu i w mediach społecznościowych nie wystarczały jednak, by Ruch pociągnął za sobą masy oburzonych grup społecznych. Wtedy sceną teatralną stały się dla Grilla największe place miejskie we Włoszech. Ku zdziwieniu mediów i polityków opierających swoje kampanie wyborcze na tradycyjnych i bardziej kosztownych strategiach, krzykliwe monologi lidera Ruchu Pięciu Gwiazd potrafiły przyciągać na manifestacje i demonstracje tłumy ludzi. Grillo stał się fenomenem politycznym nie tylko we Włoszech ale i za granicą. W wyborach do parlamentu 2013 r. zdecydował się sterować Ruchem Pięciu Gwiazd z zewnątrz, osobiście nie kandydując do Izby Deputowanych, co jednak nie zniechęciło jego zwolenników i "grillini" stali się niespodziewanie trzecią partą w parlamencie.
Fala buntu
Walka z elitą rządzącą, z partiokracją, z korupcją, ze spekulacją banków, z eurobiurokracją i unijną polityką "zaciskania pasa" to typowe slogany populistyczne, które przewijają się nie tylko w kampaniach wyborczych Ruchu Pięciu Gwiazd we Włoszech. Niepokój i gorzkie refleksje spędzają sen z oczu politykom tradycyjnych partii na wieść, że ruchy oparte na "buncie obywatelskim" wyrosły w ostatnich latach w całej Europie, czego najświeższym przykładem jest chociażby ruch Kukiza w Polsce.
Na czym polega ich sukces? Populistyczni przywódcy snują apokaliptyczne prognozy kreując swój wizerunek na swojego rodzaju "potomków Robin Hooda", którzy jako jedyni potrafią uchronić kraj przed nieuchronnym upadkiem. Nowi liderzy umiejętnie wykorzystują przy tym powszechne niezadowolenie i frustrację społeczeństwa oraz brak zaufania do rządzącej klasy politycznej.
Z drugiej strony ta fala "niewygodnej" konkurencji w dużym stopniu zaskakuje tradycyjne elity, które nie do końca umieją walczyć z tak odmiennym rywalem. Bagatelizują przeciwników postrzegając ich jako niegroźnych, destrukcyjnych agitatorów, co być może wpływa na zaniżone wyniki sondaży przed wyborami. Tymczasem media i komentatorzy uważnie przyglądają się nowym populistycznym formacjom analizując z zaciekawieniem ich postulaty i strategię zdobywania poparcia społecznego.
Długa lista podobieństw
Włoski Ruch Pięciu Gwiazd Grilla i ruch Pawła Kukiza w Polsce przyciągają ten sam zbuntowany elektorat i są do siebie bardzo podobne. Przede wszystkim obaj liderzy reprezentują ruch obywatelski, nie partię, a swoje kampanie oficjalnie prowadzą bez zaplecza finansowego, bez wielkich "sponsorów" i bez dotacji państwowych. Obaj też podkreślają, że swój sukces osiągnęli dzięki zaangażowaniu "ludzi dobrej woli i wolontariuszy" (Kukiz) i "porządnych ludzi" (Grillo), promując młode, nieskażone korupcją twarze.
Wreszcie, zarówno Grillo jak i Kukiz przekonują, że są niezależni, odcinają się od innych partii politycznych i nie chcą z nimi wchodzić w koalicje. Zamierzają analizować każdy proponowany dekret z osobna. Deklarując obronę interesów obywatelskich, a nie partyjnych czy osobistych, podkreślają wyraźny podział na "My" i "Oni": to jest "ich" (tj. odgórna) polityka, nie "nasza" (tj. społeczeństwa). Swoją kampanię opierają na oskarżaniu elit rządzących, że nie spełniają żadnych przedwyborczych obietnic i programów, że od lat w parlamencie przewijają się ci sami ludzie i nic się nie zmienia, że są odpowiedzialne za partiokrację i nasilanie się korupcji w kraju.
Oba ugrupowania preferują media społecznościowe jako główny środek komunikacji z wyborcami, jednocześnie zarzucając dziennikarzom propagandę, manipulację i mediokrację. Inną ciekawą analogią polityki Grilla i Kukiza jest scena, która stała się ich żywiołem - są bohaterami "teatru jednego aktora", a dobitny i emocjonalny ton wypowiedzi, chwilami nawet agresywny i wulgarny, może zdradzać skłonności do autorytaryzmu.
Oczywiście to tylko przykładowe zbieżne elementy strategii Kukiza i Grilla, jest też wiele różnic, głównie ze względu na odmienne problemy gospodarcze i polityczne w obu krajach. Poza tym Beppe Grillo i jego ludzie mają za sobą znacznie większe doświadczenie na arenie politycznej i zaczynają to wykorzystywać. W ostatnim czasie przywódca Ruchu Pięciu Gwiazd był zmuszony zmienić drastycznie taktykę swojej kampanii.
Cywilizowana twarz buntownika
Dotychczas cechą charakterystyczną charyzmatycznego lidera było agresywne podejście do swoich politycznych przeciwników: nie stronił od obraźliwych epitetów, organizował krzykliwe demonstracje swoich przedstawicieli w parlamencie itp. Okazało się jednak, że na dłuższą metę strategia totalnego sprzeciwu ("nie" dla euro, polityki unijnej czy imigrantów, itp.) już nie wystarcza i ludzie poczuli się zawiedzeni brakiem konkretnych inicjatyw. Zarzucano mu, że zmarnował czas na histeryczne protesty, zamiast włączyć się aktywnie do reform. Skutkiem czego w wyborach europejskich w 2014 roku Ruch Pięciu Gwiazd zarejestrował spadek poparcia.
Natomiast w ostatnich wyborach regionalnych - komentują włoscy dziennikarze - Grillo przeszedł na taktykę "wyciszenia", czyli mniej burzliwych wieców na placach i mniej teatralnych scen w parlamencie. Zamiast tego częstsza obecność jego parlamentarzystów w tradycyjnych mediach, gdzie prezentują konkretne działania, min. inicjatywy wprowadzenia oszczędności w lokalnej administracji miejskiej i regionalnej czy utworzenie Mikrokredytu (niskokwotowego kredytu przeznaczonego dla drobnych przedsiębiorców). Taka aktywność przyniosła wreszcie pozytywne rezultaty w ostatnich częściowych wyborach samorządowych: w trzech regionach Ruch uzyskał najwięcej głosów, a w kilku innych zajął silną drugą pozycję.
Czy Kukiz pójdzie śladem Beppego Grilla i do jesieni zmieni strategię, przedstawiając konkretne propozycje swojej polityki, czy nadal będzie liczył, że sam protest i negacja wystarczą sfrustrowanej części społeczeństwa? O tym przekonamy się już niebawem.
Tytuł, lead i śródtytuły pochodzą od redakcji.