Parlament, w którym głosować można tylko odciskiem palca
Głosowanie w parlamencie Bułgarii będzie odbywać się wyłącznie po sprawdzeniu odcisku palca każdego posła - oświadczyła przewodnicząca Zgromadzenia Narodowego Cecka Caczewa na łamach dziennika "Trud".
Według niej, nie ma innego sposobu by zwalczyć największą plagę parlamentu, jaką jest głosowanie cudzymi kartami podczas nieobecności większości deputowanych.
Caczewa poinformowała, że zawarto umowę z firmą, która zmieni dotychczasowy system głosowania. Przycisk do głosowania na każdym miejscu w sali plenarnej parlamentu będzie aktywowany dopiero po naciśnięciu przez odpowiedniego posła, którego odcisk palca został wcześniej zaprogramowany.
System będzie kosztował bułgarskich podatników 183 tys. lewów (91,5 tys. euro) i ma zostać wprowadzony od przyszłego roku.
W parlamencie Bułgarii od lat rozważano różne propozycje by uniemożliwić sytuację, gdy kilkunastu posłów przyjmowało akty ustawodawcze za pomocą kart do głosowania swych kolegów.
W połowie lat 90. ówczesny szef parlamentu, profesor matematyki Błagowest Sendow zamierzał zmusić posłów "głosować siedzeniem" - przyciski do głosowania miały aktywować się dopiero po tym, jak deputowany usiądzie na swoim miejscu. Z powodów technicznych idei nie zrealizowano.