Pabianice. Dramatyczne sceny przed jedną z ubojni. Razili prądem i kopali zwierzęta
Aktywiści Fundacji Viva! ujawnili makabryczne materiały z pabianickich zakładów mięsnych. Na nagraniach pokazano, jak zwierzęta są kopane, dźgane prętem, uderzane poganiaczem i rażone prądem w głowę. Ewentualne naruszenie ustawy o ochronie zwierząt bada prokuratura.
O sprawie poinformowały w środę Fundacja Viva! i OKO.press. Publikacja to efekt wielomiesięcznego śledztwa aktywistów, którzy siedemnaście razy udawali się z wizytą do pabianickich zakładów mięsnych. Całość nieprawidłowości zarejestrowali na ponad pięciogodzinnych nagraniach wideo.
- Nagrywaliśmy z zewnątrz, z miejsca, skąd najlepiej było widać rozładunek świń. Zarejestrowaliśmy powtarzające się sytuacje, takie jak nadużywanie poganiaczy elektrycznych, dźganie i uderzanie długim metalowym prętem, rażenie świń po głowach (...). Nagrana została również sytuacja wleczenia leżącej świni łańcuchem za nogę - relacjonuje na filmie Łukasz Musiał z Fundacji Viva!.
Aktywiści o sprawie powiadomili śledczych. Ich zdaniem zachowanie pracowników ubojni jest sprzeczne z ustawą o ochronie zwierząt. - Zawiadomienie do prokuratury wpłynęło 8 czerwca. Sprawa będzie wyjaśniana - potwierdza w rozmowie z "Expressem Ilustrowanym" Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
- Odnoszę wrażenie, że dla pracowników ubojni te zwierzęta już nie są żywymi, czującymi istotami, a jedynie produktem spożywczym. Kotletem, kiełbasą, kośćmi. Takie traktowanie jest sprzeczne nie tylko z polską ustawą, która zabrania zadawania zwierzętom bólu oraz cierpień, ale także z licznymi unijnymi aktami prawnymi - mówi OKO.press adw. Katarzyna Topczewska, pełnomocniczka Fundacji Viva!
W sprawie oświadczenie wydały również Zakłady Mięsne "Pamso".
"Jesteśmy poruszeni materiałem filmowym, pokazującym nieprawidłowe zachowania wobec zwierząt na terenie naszego Zakładu, zaprezentowanym przez przedstawicieli redakcji OKO.press. Zgodnie z obowiązującym prawem o jakichkolwiek nieprawidłowościach powinniśmy być powiadamiani na bieżąco, by bezzwłocznie wprowadzać działania naprawcze - brak takich informacji na czas to działanie na szkodę zwierząt i ludzi" - czytamy w piśmie przesłanym redakcji.
Poniżej prezentujemy publikację OKO.press (materiał zawiera sceny drastyczne) oraz pełne oświadczenie Zakładów Mięsnych "Pamso".