Oszust podawał się za adwokata w sądzie
W sądzie grodzkim w Siemiatyczach zatrzymano 27-letniego mężczyznę, który w sprawie dotyczącej wypadku drogowego występował jako adwokat oskarżonego, nie mając do tego stosownych uprawnień. Policja sprawdza, czy miał przynajmniej wykształcenie prawnicze.
08.06.2006 | aktual.: 08.06.2006 10:54
Postawiono mu zarzut posługiwania się podrobionym dokumentem, pełnomocnictwem do reprezentowania jednej ze stron przed sądem - poinformował rzecznik prasowy podlaskiej policji Jacek Dobrzyński.
Oszustwo wykrył sędzia sądu grodzkiego. Poprosił bowiem obrońcę oskarżonego o pokazanie legitymacji adwokackiej. Ten dokumentu nie miał, jego nazwiska nie było też na liście członków samorządu adwokackiego - Okręgowej Rady Adwokackiej w Białymstoku.
Sąd powiadomił o sprawie policję. Funkcjonariuszom zatrzymany powiedział, że odbył aplikację adwokacką w Poznaniu, złożył wniosek o wpisanie go do rejestru oraz że zakłada biuro pomocy prawnej. Policjanci sprawdzili tę wersję, okazała się nieprawdziwa - w Okręgowej Radzie Adwokackiej w Poznaniu nikt nie zna takiej osoby.
W siemiatyckiej komendzie policji mężczyzna wycofał się z tej wersji. Przy ustalaniu faktów związanych z jego działalnością adwokacką okazało się, że już przed rokiem reprezentował tego samego klienta przed sądem w tej samej sprawie. Udało mu się doprowadzić do przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Policjanci sprawdzają m.in. czy mógł jeszcze reprezentować przed sądem inne osoby.
Sędziowie mówią, że nie w każdym wypadku udział fałszywego adwokata w sprawie skutkuje uchyleniem wyroku czy koniecznością wznowienia postępowania. Przewodnicząca wydziału karnego Sądu Rejonowego w Białymstoku Beata Brysiewicz zwraca uwagę, że trzeba najpierw rozważyć z jaką sytuacją mamy do czynienia: czy była to obrona z urzędu (obligatoryjna w sprawie), czy też adwokata wybrał klient w sprawie, w której nie musiał z takiej pomocy korzystać.
Według sędzi jednak, sam udział w sprawie takiej osoby nie jest jeszcze przesłanką np. do wznowienia postępowania czy uchylenia wyroku, bo trzeba byłoby wykazać, że występowanie w sprawie takiej osoby miało jakikolwiek wpływ na wyrok. Dodała, że mogłoby to być argumentem w skardze kasacyjnej.
Sędziowie cywiliści zwracają też uwagę na możliwość dochodzenia odszkodowania przez klienta od osoby podającej się za adwokata, jeżeli w wyniku jego działań poniósł jakąś szkodę. Nie są zgodni jednak co do tego, czy sam udział adwokata-oszusta w sprawie można traktować jako naruszenie prawa klienta do obrony, czy jednak trzeba byłoby wykazać jeszcze, że działania tej osoby były szkodliwe dla klienta.