Ostre orędzie Trumpa po ataku w Waszyngtonie. "Nie chcemy ich"
Musimy teraz ponownie zweryfikować każdego cudzoziemca, który wjechał do naszego kraju z Afganistanu za rządów Bidena i musimy podjąć wszelkie niezbędne środki, aby zapewnić usunięcie każdego cudzoziemca z jakiegokolwiek kraju, który tu nie pasuje lub nie wnosi korzyści dla naszego kraju - zapowiedział Donald Trump w orędziu po ataku w Waszyngtonie.
Donald Trump wygłosił ostre przemówienie w reakcji na postrzelenie dwóch członków Gwardii Narodowej w pobliżu Białego Domu. Prezydent USA powiązał atak z polityką migracyjną swojego poprzednika, zapowiedział masowe weryfikacje przybyszów z Afganistanu oraz dodatkową mobilizację wojska w stolicy.
Do zdarzenia doszło w przeddzień Święta Dziękczynienia w Waszyngtonie. Dwóch żołnierzy Gwardii Narodowej Wirginii Zachodniej zostało postrzelonych w ataku z zasadzki. Ich stan jest krytyczny. Donald Trump określił napaść jako "zbrodnię przeciwko ludzkości" i zapewnił o determinacji w ukaraniu sprawcy.
– Jako prezydent Stanów Zjednoczonych jestem zdeterminowany, aby upewnić się, że zwierzę, które dopuściło się tego okrucieństwa, zapłaci najwyższą możliwą cenę – oświadczył Trump.
"Nie pasujemy do wizji USA". Czaputowicz o problemie Polski w Ukrainie
Oskarżenia pod adresem administracji Bidena
Prezydent poinformował, że podejrzanym jest obcokrajowiec. Trump bezpośrednio obarczył odpowiedzialnością za jego obecność w USA administrację Joe Bidena i chaotyczną ewakuację z Kabulu w 2021 roku.
– Departament Bezpieczeństwa Krajowego jest pewny, że podejrzany przebywający w areszcie jest cudzoziemcem, który przybył do naszego kraju z Afganistanu, piekła na ziemi. Został sprowadzony samolotem przez administrację Bidena we wrześniu 2021 roku, tymi niesławnymi lotami, o których wszyscy mówili. Nikt nie wiedział, kto przylatuje. Nikt nic o tym nie wiedział. – powiedział Trump, nazywając swojego poprzednika "katastrofalnym prezydentem, najgorszym w historii naszego kraju".
Ostra krytyka imigrantów i zapowiedź deportacji
Wystąpienie Trumpa szybko przeszło w szerszą krytykę polityki migracyjnej. Prezydent podał przykład Minnesoty, atakując społeczność somalijską: – Setki tysięcy Somalijczyków okradają nasz kraj i niszczą ten niegdyś wspaniały stan – stwierdził, dodając, że przybywają oni z kraju, gdzie nie ma "żadnych praw, wody, wojska, niczego".
W odpowiedzi na atak Trump zapowiedział radykalne kroki wobec osób, które przybyły do USA z Afganistanu w ostatnich latach.
– Musimy teraz ponownie zweryfikować każdego cudzoziemca, który wjechał do naszego kraju z Afganistanu za rządów Bidena, i musimy podjąć wszelkie niezbędne środki, aby zapewnić usunięcie każdego cudzoziemca z jakiegokolwiek kraju, który tu nie pasuje – zapowiedział prezydent, kwitując: – Jeśli nie potrafią kochać naszego kraju, nie chcemy ich.
Mobilizacja wojska w Waszyngtonie
Na koniec przemówienia Donald Trump ogłosił konkretne działania mające na celu wzmocnienie bezpieczeństwa w stolicy USA.
– Poleciłem Departamentowi Wojny zmobilizowanie dodatkowych 500 żołnierzy, aby pomóc chronić naszą stolicę. Uczynimy Amerykę znowu bezpieczną – zadeklarował prezydent.
Źródło: Biały Dom