Ostatnia droga pięciu nastolatek. Uroczystości pogrzebowe w Koszalinie. Wzruszające słowa ojca
Zakończył się pogrzeb nastolatek w Koszalinie. Tłumy towarzyszyły w ostatniej drodze dziewczynek. Ciała 15-latek złożone zostały do grobów do piosenki, śpiewanej przez Wiktorię, jedną ze zmarłych dziewczyn. Poruszające słowa wypowiedział jeden z ojców.
10.01.2019 | aktual.: 10.01.2019 21:23
O 11 rozpoczął się pogrzeb dziewczyn, które zginęły w piątek w escape roomie w Koszalinie. Msza święta odbyła się w kościele pw. św. Kazimierza przy ul. księdza Jerzego Popiełuszki. Zgodnie z wolą rodziny, msza miała charakter prywatny, w środku są jedynie bliscy dziewczynek. Przed kościołem zgromadziły się jednak tłumy mieszkańców. Pojawił się również prezydent Koszalina i Paweł Mucha z Kancelarii Prezydenta RP.
Przed ołtarzem ustawiono trumny z ciałami oraz urny z prochami dziewczynek. Obok umieszczono wspólne wzruszające zdjęcia dziewczyn.
Ksiądz powiedział na początku, że papież wysłał list do kościoła.. "Chcemy po raz ostatni towarzyszyć dziewczynkom. Wielu z nas jest poza murami kościoła, wspierając modlitwą" - brzmiał jego fragment. Papież Franciszek poinformował, że tuli do serca rodziny zmarłych i modli się o niebo dla dziewczyn.
- Tak jak w sobotę, musimy zacząć od ciszy. Ta cisza jest przepełniona bólem. W tej ciszy można usłyszeć słowa Boga. Można pozwolić Bogu na to, by nas poprowadził - mówił ksiądz. - Jesteśmy w tym kościele razem z dziewczynkami i chcemy o nich pomyśleć w sposób najwspanialszy. W przyjaźni były razem i razem pozostaną. Gdy razem są tutaj i gdy razem będą spoczywać na cmentarzu - powiedział do zgromadzonych.
Mieszkańcy Koszalina mają ze sobą białe róże.
10 lutego o godzinie 18.30 odbędzie się msza święta w intencji ofiar pożaru w escape roomie.
Pochówek na cmentarzu
Po mszy świętej rodziny i mieszkańcy zostali przewiezieni z kościoła na cmentarz.
Na początku ustawione były krzyże, za nimi szli mieszkańcy Koszalina. Następnie jechały karawany z trumnami i urnami zmarłych, za nimi szły rodziny.
- Nasza rodzina to zawsze będzie 5 osób, w tym ty - powiedział na cmentarzu ojciec jednej z dziewczynek. Rodziny dziękowały wszystkim za przybycie ale prosiły, by nie składać im dziś kondolencji.
Na wyraźną prośbę bliskich na czas pogrzebu teren cmentarza wyłączono w ruchu dronami.
Zobacz także
- To największa tragedia w mieście od kiedy pamiętam - tak na temat uroczystości wypowiedziała się młoda mieszkanka miasta. - Po prostu musiałam tu być - dodała. Jej zdaniem Koszalin jeszcze długo będzie żył tragedią. - Na pewno żałoba u nas potrwa miesiące, a kto wie, może i dłużej - zaznacza.
Co się wydarzyło w escape roomie?
Julia, Amelia, Gosia, Karolina i Wiktoria zginęły tragicznie w piątek. Miały po 15-lat, chodziły do jednej klasy w Gimnazjum nr 9 w Koszalinie. Miały spędzić godzinę w pokoju zagadek z okazji urodzin jednej z nich.
Miały wyjść po odgadnięciu wszystkich zagadek. Tak się jednak nie stało. Ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że w poczekalni wybuchł pożar, spowodowany rozszczelnieniem butli gazowej, odcinając pracownika obiektu od możliwości udzielenia dziewczynom pomocy. Nastolatki zmarły w wyniku zatrucia tlenkiem węgla.