Ostatki, mięsopust, podkoziołek - koniec karnawału
Wtorek przed Środą Popielcową kończy karnawał. Zgodnie ze staropolską tradycją tego dnia obchodzimy ostatki, nazywane też mięsopustem, podkoziołkiem czy śledzikiem, w zależności od rejonu kraju.
Dni mięsopustne czyli ostatki miały dawniej nazwę "dni szalonych". W wiejskich gospodach odbywały się tańce i hulanki. Kobiety i mężczyźni tańczyli się, bawili i skakali przez pień. Od wysokości skoku miał zależeć urodzaj na wsi. Zwyczaj ten, podobnie, jak cały karnawał wywodził się z kultu płodności.
Tak zwane "maszkary zapustne", czyli przebieranie się w różne kostiumy było popularne w zachodniej Europie już w średni0owieczu. Stamtąd zwyczaj ten przeniósł się do Polski, gdzie w zapusty przebierano się nie tylko za ludzkie postaci, ale także za zwierzęta - niedźwiedzie, konie, kozy i bociany.
W dawnej Polsce mówiono, że "we wtorek zapustny stoi diabeł za drzwiami karczmy i spisuje wychodzących z niej po północy".
Jest to też ostatni dzień słynnego brazylijskiego karnawału i samby królującej na ulicach Rio de Janeiro. O północy z wtorku na środę koniec weneckiego karnawału obwieszczą dzwony bazyliki na placu Św. Marka, a przez Canal Grande przepłyną w milczeniu gondolierzy z pochodniami w rękach.
Ostatni dzień karnawału jest nazywany Mardi Gras, co znaczy "tłusty wtorek". Nazwa ta jest znana i używana w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. W Europie i Ameryce Łacińskiej znany jest jako Pancake Tuesday, czyli "naleśnikowy wtorek". W Wielkiej Brytanii oraz Irlandii ostatki są nazywane "shrove tuesday", w Niemczech - "fasnacht".