Oskarżony o terroryzm wymyślał sędziemu i obrońcom
Pięciu Algierczyków, domniemanych
członków organizacji islamskich fundamentalistów al-Qaeda,
odpowiada przed niemieckim sądem za przygotowywanie zamachu
terrorystycznego na obiekty publiczne w Strasburgu. Wkrótce po otwarciu rozprawy sąd wykluczył z niej jednego z oskarżonych, który ubliżał obrońcom i sędziemu.
Rozpoczęty we wtorek proces toczy się przed Wyższym Sądem Krajowym we Frankfurcie nad Menem. Wkrótce po otwarciu rozprawy sąd wykluczył z niej jednego z oskarżonych, ubliżającego sędziom oraz obrońcom. To Żydzi. Chcą mnie oszukać. Nie potrzebuję ich - wykrzykiwał Algierczyk Lamine Maroni. To diabeł - powiedział o jednym z sędziów.
Niemiecka prokuratura zarzuca czterem z pięciu oskarżonych Algierczyków przygotowywanie zamachu na uczestników jarmarku, odbywającego się w centrum Strasburga w czasie świąt Bożego Narodzenia w 2000 r. Celem terrorystów mógł być też jeden z głównych placów miasta. Jednym z dowodów oskarżenia jest 20-minutowy film na kasecie wideo, nakręcony przez podejrzanych podczas przygotowywania zamachu. Niemiecka policja udaremniła zamach, aresztując terrorystów na krótko przed planowanym uderzeniem.
Zdaniem prokuratury generalnej, oskarżeni działali jako samodzielna grupa w ramach międzynarodowej siatki islamskich fundamentalistów. Kontaktowali się z podobnymi ugrupowaniami w Wielkiej Brytanii oraz we Włoszech. Członkowie grupy szkoleni byli w ośrodkach terrorystycznych w Afganistanie.(ck)