Orkan Aleksandra nadciąga nad Europę. Polska odczuje jego skutki
Nad Europę - w tym Polskę - nadciąga bardzo silny wiatr. Za wszystko odpowiedzialny jest głęboki niż znad Atlantyku, powodujący gwałtowny spadek ciśnienia, jednocześnie przy dużym jego zróżnicowaniu na niewielkim obszarze. Dokładnie rok po pamiętnym orkanie Ksawery, w wyniku którego w Polsce zginęło 5 osób, a 53 zostały ranne, nad Europą szaleje jego następca - orkan Aleksandra.
W Polsce silniej wiać będzie już w środę. Najpierw wiatr nasili się nad morzem, potem w całej zachodniej i północnej części kraju. Wichura może zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie. Wraz z wiatrem do Polski zawita śnieg. Może poprószyć w województwach zachodnich. Nie utrzyma się jednak zbyt długo z powodu dodatniej temperatury. W czwartek wiatr trochę się uspokoi, ale niech was to nie zmyli. Apogeum niebezpiecznej pogody nastąpi w piątek, kiedy prędkość wiatru przekroczy 100 km/h. Synoptycy zapowiadają na Bałtyku sztorm osiągający 10 stopni w skali Beauforta.
Od jutra do soboty (13.12) będzie bardzo mocno wiało we wszystkich krajach wybrzeży Morza Północnego i Bałtyckiego. Według synoptyków z Met Office szczególnie zagrożone będą Szkocja i Irlandia Północna. Silny wiatr może tam spowodować wysokie fale osiągające 10-11 m wysokości. Na obszarach leżących powyżej 200 m będzie padał śnieg. Z największymi opadami muszą się liczyć mieszkańcy norweskiego Bergen, gdzie do końca tygodnia spadnie nawet 200 mm deszczu.
Orkan Ksawery pustoszył Europę rok temu
Huragan Ksawery, który uderzył na północy i północny zachód Europy rok temu, między 4 a 10 grudnia, sparaliżował życie milionów ludzi. Żywioł zabił w sumie 15 osób, najwięcej w Polsce - pięć.
Fale spiętrzone huraganem spowodowały powodzie, m.in. w Wielkiej Brytanii, gdzie prędkość wiatru osiągała 225 km na godzinę. Tysiące Brytyjczyków ewakuowano z nisko położonych nabrzeżnych rejonów na wschodzie, wydano ostrzeżenia przed "wyjątkowo wysoką falą", przypływem największym od 60 lat.
Poziom morza był wyższy niż w niektórych rejonach podczas niszczycielskich powodzi z roku 1953, w których następstwie zginęło kilkaset osób na wybrzeżu Morza Północnego.
Do Polski niż Ksawery dotarł 6 grudnia. Wówczas ciśnienie w centrum cyklonu wyniosło 965 hPa. W naszym kraju odnotowano wartość 775 hPa, dlatego nastąpiła wtedy kulminacja prędkości wiatrów. Najsilniejsze porywy pojawiły się w Łebie - wyniosły 115 km/ h.
Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">