Opozycja atakuje Bartosza Arłukowicza i PO
- Z dużym niesmakiem obserwuję hipokryzję posłów Platformy Obywatelskiej - wygraną koalicji w głosowaniu nad odwołaniem Bartosza Arłukowicza z funkcji ministra zdrowia komentuje na gorąco Bolesław Piecha (PiS), przewodniczący sejmowej komisji zdrowia. Na czym ta hipokryzja polega? - Mówią jedno, a zachowują się tak, jak chce tego premier Donald Tusk, więc daleko tu do demokracji - tłumaczy Piecha. - Ta obrona to cios wymierzony w pacjenta, przyspieszy to również upadek samej Platformy – dodaje Marek Balicki.
Można było się spodziewać, że koalicja zmobilizuje się i obroni ministra zdrowia, czy opozycja świadomie skazuje się na porażkę? - Opozycja powinna takie wnioski zgłaszać choćby dlatego by nagłaśniać sytuacje, które zagrażają bezpieczeństwu naszych obywateli - odpowiada Bolesław Piecha. - See you later - zwraca się Piecha do Arłukowicza. - Zobaczymy się ponownie za jakiś czas - mówi. Opozycja nie odpuści Arłukowiczowi, jak deklaruje Piecha. Będzie patrzeć na ręce Platformie, jak i Ludowcom, którzy wystawili ministrowi czek in blanco.
Czy to naprawdę chodzi o samego Bartosza Arłukowicza, czy po prostu o chronicznie chorą służbę zdrowia? - W tym przypadku to zależy od osoby, która piastuje urząd ministra zdrowia, a pan Arłukowicz ma ogromne problemy z podejmowaniem właściwych decyzji, pod tym względem Ewa Kopacz była lepsza - odpowiada Piecha. - Bartosz Arłukowicz jest nieprzygotowany do pełnienia tego urzędu. Już ponad rok pokazuje, że nie wie, co dokładnie chce zrobić, ale nie mam pretensji do niego, tylko do premiera, który powołał go na ten urząd i nie chce go z niego odwołać - dodaje Marek Balicki, były minister zdrowia. Balicki wykazuje, że za Arłukowicza sytuacja w służbie zdrowia znacznie się pogorszyła. - Kolejki wydłużyły się średnio o 10 dni, długi szpitali, po raz pierwszy od wielu lat, przyrosły o 17%, a pacjenci dopłacają więcej do leków - wymienia. - Ale niestety to nie argumenty decydują, tylko polityczne głosowanie - stwierdza Balicki, który podkreśla, że nie tyle opozycja, co eksperci oceniają Arłukowicza jako złego
ministra zdrowia, a zarazem najgorszego wśród wszystkich ministrów. - Gdyby koalicja działała w imię dobra obywateli, to wymieniłaby ministra - mówi. Balicki uważa, że wygrywa polityka i argumenty nie mają żadnego znaczenia. - Wczoraj Arłukowicz kłamał, ale przeciętny odbiorca nie jest w stanie tego zweryfikować. Jeśli premier nie dostrzega tego faktu, to wszyscy mamy problem i jego obrona Arłukowicza jest ciosem wymierzonym w pacjenta, ale też ciosem w samą koalicję, bo to właśnie minister zdrowia w postaci Bartosza Arłukowicza będzie tym, co przyspieszy upadek Platformy - podsumowuje Marek Balicki.
Dominika Leonowicz, Wirtualna Polska