PolskaOpiekunowie niepełnosprawnych dorosłych: rząd znów nas dyskryminuje

Opiekunowie niepełnosprawnych dorosłych: rząd znów nas dyskryminuje

Ministerstwo Pracy przygotowało projekt ustawy, przyznający zasiłki opiekunom, którzy utracili świadczenie pielęgnacyjne po 30 czerwca 2013 roku. Projekt zmian został przesłany do konsultacji międzyresortowych oraz z partnerami społecznymi. - Początkowo była euforia, cieszyłam się jak dziecko, że rząd w końcu zechciał pokłonić się nad opiekunami. Po tym jak emocje opadły i przeczytałam dokładnie ustawę, przyszło rozczarowanie - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Małgorzata Grzyb z Radomia, która opiekuje się swoją ciężko chorą matką.

Opiekunowie niepełnosprawnych dorosłych: rząd znów nas dyskryminuje
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Waszczuk

08.02.2014 | aktual.: 08.02.2014 09:13

O problemach sprawujących opiekę nad osobami niepełnosprawnymi zrobiło się głośno w lipcu ubiegłego roku. Nowe zasady przyznawania świadczeń rodzinnych pozbawiły ok. 100 tys. opiekunów dochodu oraz ubezpieczenia zdrowotnego i społecznego.

Według nowych zasad świadczenie pielęgnacyjne miało przysługiwać tylko niepracującym rodzicom i najbliższym krewnym dzieci niepełnosprawnych, gdy niepełnosprawność powstała przed osiągnięciem dorosłości. Natomiast wcześniej świadczenie mogli pobierać także krewni osób niepełnosprawnych, gdy niepełnosprawność powstała po 25. roku życia, a więc np. dzieci lub wnuki niepełnosprawnych rodziców.

Rząd tłumaczył się, że w ten sposób walczy z tymi, którzy wyłudzają świadczenia. Wskazywał również na wielomilionowe oszczędności z tego tytułu. Wprowadził przy tym nowe, zaostrzone zasady przyznawania pomocy. Warunkiem były m.in. zarobki poniżej 623 złotych na osobę w rodzinie opiekuna i "dorosłego niepełnosprawnego" (czasem nawet kilka, kilkanaście osób).

"Wykluczeni" opiekunowie nie kryli więc oburzenia przepisami. Małgorzata Grzyb swoją chorą mamą miała się opiekować tylko jakiś czas. - Ułożyłam sobie życie zawodowe i osobiste w Gdańsku. Ale gdy mama podupadła na zdrowiu, porzuciłam wszystko i przyjechałam się nią zająć. Pracowałam dorywczo i opiekowałam się mamą. Ona jednak całkiem zaniemogła, więc musiałam zrezygnować z dodatkowych zajęć, bo nie mogłam wyjść z domu nawet na 15 min. 1 lipca pozbawiono mnie świadczeń, które miałam przyznane na stałe - opowiada załamana kobieta. Nie ukrywa, że od tamtej pory ledwo wiąże koniec z końcem.

"Chcę, by godnie żyła, dlatego się nią opiekuję"

Takich przypadków w Polsce jest znacznie więcej. Po zmianie przepisów do Rzecznika Praw Obywatelskich lawinowo zaczęły napływać skargi. Teresa Lipowicz wystąpiła w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego. Ten uznał, że przepisy, które z mocy prawa wygaszały decyzje przyznające prawo do świadczeń pielęgnacyjnych, okazały się niezgodne z konstytucją i naruszyły prawa nabyte.

Opiekunowie niepełnosprawnych to najczęściej członkowie rodzin, którzy zrezygnowali z pracy, by zająć się chorym bliskim. - Mama ma 89 lat, wszczepiony rozrusznik, IV stopień uszkodzenia nerek i wiele innych dolegliwości. Jest inwalidką wojenną, przeżyła obóz na Syberii. Teraz wymaga opieki przez całą dobę. Chcę, by godnie żyła, dlatego się nią opiekuję - mówi Katarzyna Kowal z Krakowa.

Nad swoją chorą mamą opiekę sprawuje również Marzena Kaczmarek, prezes stowarzyszenia Wykluczonych Opiekunów Dorosłych Osób Niepełnosprawnych, które powstało jako odpowiedź na zmianę przepisów. - Jestem wykończona psychicznie opieką nad chorą na Alzheimera mamą. To już głębokie stadium choroby. Muszę cały swój czas poświęcać na pilnowanie, by mama nie zrobiła sobie krzywdy. Wychodzę tylko do sklepu i spotkania z wykluczonymi opiekunami. Jej schorzenie eliminuje mnie ze społeczeństwa. A państwo mnie jeszcze dodatkowo za to kara - mówi w rozmowie z WP.PL kobieta.

"Po zmianie przepisów bieda zajrzała nam w oczy"

Od lipca opieka nad schorowanymi dorosłymi i staruszkami stała się jeszcze bardziej uciążliwa. Brak dodatkowych świadczeń ze strony państwa przyczynił się do kłopotów finansowych rodzin z chorą osobą. Wcześniej opiekun, który nie mógł podejmować pracy zarobkowej, dostawał 520 zł świadczenia miesięcznie. Dodatkowo nie musiał martwić się o opiekę zdrowotną.

- Po zmianie przepisów bieda realnie zajrzała w oczy nam wszystkim. Ludzie wysprzedają obrączki ślubne, ktoś sprzedał stary telewizor, by mieć na życie. Jeden z opiekunów z tego wszystkiego chciał nawet popełnić samobójstwo. Od razu zrobiliśmy akcję, żeby do niego pojechać, sprawdzać, pomóc - opowiada Małgorzata Grzyb.

Inni musieli porzucić chorych bliskich i zacząć szukać pracy. Wykluczeni opiekunowie podkreślają jednak, że niewiele osób stać na to, żeby umieścić bliskich w domach opieki, bo to koszt rzędu kilku tysięcy złotych. A i miejsc nie jest za dużo. Wskazują także, że państwu bardziej opłaca się dofinansować opiekuna z rodziny, niż ośrodek.

- Miałam takie myśli, że oddam mamę do domu opieki społecznej - mówi łamiącym się głosem pani Małgorzata. Z miłości do rodzica nie potrafiła jednak tego zrobić. - Od czerwca pożyczam pieniądze. Wstydzę się, bo ja nie mam jak oddać. Nie mam też już czego sprzedać. Został stary odkurzacz, telewizor... - wylicza. I dodaje: - Wzięłam pieniądze, które dostaje mama. Zrobiłam opłaty, kupiłam leki, pampersy i zostało 70 złotych do końca miesiąca. O swoim zdrowiu nawet nie wspomnę. Ja już nawet do lekarza nie chodzę, żeby kolejki nie zajmować, bo i tak nie mam za co zrealizować recepty - opowiada. O pomoc jednak nie prosi - chce, by rząd w końcu wprowadził przychylne im przepisy.

W grudniu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że odebranie opiekunom dorosłych osób niepełnosprawnych prawa do zasiłków pielęgnacyjnych jest niezgodne z konstytucją. Resort pracy przygotował więc kolejną ustawę, która trafiła właśnie do konsultacji międzyresortowych i społecznych. Według proponowanych przepisów opiekunowie mają dostać zasiłek w wysokości 520 złotych i opiekę zdrowotną.

"Opiekunowie wykluczeni" mają mieszane zdanie na temat zmian. - Ci, którzy są już wykończeni finansowo, cieszą się, że wkrótce otrzymają pieniądze na życie. Ustawa jednak wciąż nie jest dla nas korzystna - podkreśla Marzena Kaczmarek.

- Początkowo była euforia, cieszyłam się jak dziecko, że rząd w końcu zechciał pokłonić się nad opiekunami. Po tym jak emocje opadły i przeczytaliśmy dokładnie ustawę, przyszło rozczarowanie - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Małgorzata Grzyb. Opiekunowie osób dorosłych zarzucają rządowi "dyskryminację". - Zostaliśmy na tym samym zasiłku, jaki był z końcem 2012 roku. Dalej robią krzywdzący podział na opiekunów dorosłych i dzieci - tłumaczy Katarzyna Kowal z Krakowa.

"To dyskryminacja"

I właśnie ten podział i odmienne traktowanie najbardziej "boli" opiekunów osób dorosłych. Uważają, że "przyznanie opiekunom niepełnosprawnych tzw. dzieci dużo większego wsparcia (620 zł świadczenie pielęgnacyjne + 200 zł pomoc finansowa, czyli łącznie 820 zł oraz zapowiedź zmian do kwoty 1600 zł), mimo, iż mogą być w faktycznie w lepszej sytuacji materialnej od opiekunów niepełnosprawnych tzw. dorosłych, a dodatkowo brak wymogów rezygnacji z zatrudnienia i brak kryterium dochodowego" jest wobec opiekunów "dorosłych" niesprawiedliwe.

Skarżą się, że ustawa kontroluje w uproszczeniu tylko wiek, w którym niepełnosprawny nabył niepełnosprawność, tzn. czy miał mniej niż 18 lub 25 lat, nie istotny jest natomiast obecny wiek niepełnosprawnego, więc może mieć 60 lat (stąd tzw. "dzieci", bo zapisy ustawy widzą także w dorosłym "dziecko", jeżeli nabył niepełnosprawność przed 18 bądź 25 r. ż.) - tłumaczą w swoim liście otwartym. - Nie mam nic przeciwko matkom opiekującym się dorosłymi niepełnosprawnymi dziećmi. Im również należy się pomoc. Ale jaka jest różnica w opiece nad 40-letnim dzieckiem, a 60-letnią niepełnosprawną matką? - zastanawia się Marzena Kaczmarek.

Jeśli ustawa przejdzie proces legislacyjny, opiekunowie dorosłych niepełnosprawnych będą mogli ubiegać się o zasiłek już w kwietniu. - Jeśli opiekun spełniał w tym czasie warunki do otrzymania świadczenia pielęgnacyjnego określone w ustawie o świadczeniach rodzinnych w brzmieniu z 31 grudnia 2012 r., może liczyć na wypłatę zaległego świadczenia - informuje WP.PL Ministerstwo Pracy i Pomocy Społecznej.

Zasiłek nie będzie przysługiwał jedynie za okresy, w których opiekunowie otrzymywali specjalny zasiłek opiekuńczy lub świadczenie pielęgnacyjne albo gdy na osobę wymagającą opieki przyznano prawo do specjalnego zasiłku czy świadczenia innej osobie.

- Jeśli świadczenie było wypłacane do 30 czerwca 2013 r., organ, który wypłacał świadczenia, poinformuje osoby, którym to prawo wygasło, o możliwości złożenia wniosku o przyznanie zasiłku oraz o warunkach jego uzyskania. Ma na to 14 dni od wejścia w życie ustawy - wyjaśnia resort pracy.

Na złożenie wniosku opiekunowie będą mieli 4 miesiące od wejścia w życie ustawy. Podczas ustalania prawa do zasiłku ośrodek pomocy społecznej będzie przeprowadzał wywiad środowiskowy, który będzie następnie aktualizowany co 6 miesięcy.

Magda Serafin, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)