Operacja wojsk USA w Nadżafie to "ogromne ryzyko"
Ofensywna operacja w Nadżafie podjęta
przez wojska amerykańskie przeciwko siłom radykalnego duchownego
szyickiego Muktady al-Sadra jest z niepokojem obserwowana w USA.
Politycy i eksperci podkreślają jej politycznie delikatny
charakter - niebezpieczeństwo sprowokowania mas szyickich w Iraku.
To ogromne polityczne ryzyko. Jeśli zaatakowany zostanie meczet imama Alego, może to wywołać gniew szyitów. Bitwa nie jest jeszcze skończona. Wojska amerykańskie i siły irackie prawdopodobnie zabiją lub schwytają setki członków milicji Muktady al-Sadra. Ważne będzie czy sam Sadr zostanie złapany. Jaka będzie na to wszystko reakcja większości szyickiej ludności, to już trudno przewidzieć. Istotne też jak na to zareaguje Iran, który podobno dostarcza broni sadrystom - powiedział emerytowany pułkownik William S. Taylor, ekspert Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) w Waszyngtonie.
Zwrócił on uwagę na skomplikowany i dwuznaczny charakter procesu decyzyjnego w Iraku - po przekazaniu pod koniec czerwca formalnej władzy w ręce irackiego rządu tymczasowego, tylko ten rząd i jego premier Ijad Alawi mogą zlecać operacje wojskowe, chociaż "Stany Zjednoczone mogą odrzucać lub akceptować jego decyzje".
W czwartek rząd Alawiego zdecydował, że tylko irackie siły bezpieczeństwa mogą w Nadżafe wkroczyć do świątyń islamu z meczetem imama Alego na czele.
Republikański przewodniczący Komisji Sił Zbrojnych Izby Reprezentantów, Duncan Hunter, podkreślił polityczne znaczenie udziału wojsk irackich w operacji w Nadżafie i w innych akcjach w Iraku.
Samo militarne powodzenie tej akcji, to tylko jeden wymiar sprawy. Drugi, równie ważny jak zwycięstwo, to nasze wsparcie sił irackich i ich uczestnictwo w walkach. Tendencją Amerykanów w podobnych operacjach jest robić wszystko samemu. Tym razem jednak to Irakijczycy będą musieli wykonać najważniejsze zadania - powiedział kongresmen Hunter w telewizji Fox News.
Jeżeli nie potrafimy ich przygotować do walk, dobrze wyszkolić, siły irackie nie będą zdolne do skutecznego działania kiedy sami wycofamy się z Iraku - dodał Hunter.