Oni już na Wiejską nie wrócą

Za dwa tygodnie będzie jasne, kto wchodzi do nowego Sejmu. Ale już teraz wiadomo, kto na pewno do niego nie wejdzie. Dlaczego? Bo nie kandyduje.
Zobaczcie tych, którzy od polityki na Wiejskiej robią sobie wolne.

(WP, TVN24, PAP, oprac.: mg)

W następnej kadencji nie zobaczymy już w poselskich ławach Ryszarda Kalisza.
- Wykonywałem zawód adwokata i po prostu wracam do mojego życia - zapowiada poseł lewicy, który w Sejmie spędził ostatnie 14 lat.

Obecny na Wiejskiej od 24 lat poseł Stanisław Kalemba też odchodzi. Ale polityk PSL przechodzi na zasłużoną, polityczną emeryturę.
- Uchwaliliśmy ustawę o tym, żeby przechodzić na emeryturę od 67 lat. Ja ten warunek spełniłem - wyjaśnia Kalemba.

W czerwcu złożył rezygnację z funkcji marszałka. W lipcu zapowiedział, że w jesiennych wyborach nie startuje.
Taką decyzję Radosław Sikorski ogłosił w związku z upublicznieniem akt z tzw. afery podsłuchowej. Tłumaczył swój ruch "troską o Platformę Obywatelską".

O reelekcję na Wiejskiej nie będzie się też ubiegał inny bohater "afery podsłuchowej" - były minister Jacek Rostowski. - Podjąłem decyzję, że nie startuję w wyborach parlamentarnych - powiedział w w TVN24 Biznes i Świat wicepremier, dodając jednak, że "w polityce być może będzie".

- Podjęłam najsłuszniejszą decyzję w życiu, że nie kandyduję - powiedziała posłanka Anna Grodzka po tym, jak Sejm na swoim ostatnim posiedzeniu, nie zajął się prezydenckim wetem do ustawy o uzgodnieniu płci.

O tym, że Grodzka nie zamierza startować w październikowych wyborach wiadomo było już wcześniej. Latem posłanka wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że rezygnuje z ubiegania się o mandat posła, "zawiedziona kształtem rodzącej się koalicji" na lewicy.
W najbliższym czasie Grodzka chce poświęcić się pracy w organizacjach pozarządowych.

- Kończy się kadencja, pewien etap się zaczyna. Mam zamiar mniej więcej robić to, co robiłem, bo zajmowałem się politycznym PR-em - mówi poseł niezrzeszony Adam Hofman (na zdjęciu z prawej).
Hofman, usunięty kilka miesięcy temu z PiS, nie ubiega się już o mandat posła VIII kadencji. Podobnie, jak jego byli partyjni koledzy - Mariusz Rogacki (z lewej) i Mariusz Antoni Kamiński.

Typowany na następcę Hofmana były rzecznik PiS Marcin Mastalerek, który dał się poznać z bezkompromisowych komentarzy pod adresem rządzącej Platformy, podobno podpadł prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu i też musi wziąć rozwód z polityką.
- Żona zadowolona, wczoraj się cieszyła, że nie będę już tym posłem - stwierdził niedawno na antenie TVN24 sam zainteresowany.