PolitykaOnet: działaczka PiS była księgową mafii i "damą do towarzystwa"

Onet: działaczka PiS była księgową mafii i "damą do towarzystwa"

Beata Boros-Burlingo kandydowała z listy PiS na Wójta Gminy Elbląg w ostatnich wyborach samorządowych. Według doniesień Onetu, działaczka ma za sobą przeszłość mafijną. Partia miała wiedzieć o tym fakcie, ale i tak wystawiła ją na swojej liście.

Onet: działaczka PiS była księgową mafii i "damą do towarzystwa"
Źródło zdjęć: © Facebook.com | Beata Boros-Burlingo

- Ona przez lata miała związki z tzw. złymi ludźmi. Była kobietą mafii z aspiracjami rachunkowymi, kimś w rodzaju księgowej. Ale też po prostu damą do towarzystwa. Zanim wybuchł SKOK Wołomin, kręciła się wokół ludzi związanych z aferą piłkarską i wokół szczecińskiego gangstera Stanisława P. Tyle wiem - mówi w rozmowie z portalem znajomy Boros-Burlingo. Te doniesienia częściowo potwierdziła sama działaczka, pisząc, że "w życiu przeszła przez wszystko: worek i rozporek".

Boros-Burlingo potwierdziła również, że przez ponad 20 lat "żyła z przemocy ekonomicznej". "Przez ostatnie 15 miałam swoich 'aniołów stróżów', generowałam zyski, prowadziłam z sukcesami obciążające i trudne sprawy. Nie wiedziałam jednak, że tkwię w 'układzie zamkniętym', który ma do mnie instrukcję obsługi" - wyjaśnia w wiadomości do dziennikarza Onetu.

Kandydatka PiS potwierdza również, że była zamieszana w aferę SKOK Wołomin. Boros-Burlingo była związana z Jackiem O., który wprowadził ją w towarzystwo Piotra S. i Stanisława B. Przez prokuraturę obaj zostali później oskarżeni o udział w zorganizowanej grupie przestępczej działającej wokół wołomińskiej Kasy. Usłyszeli także zarzuty przywłaszczenia ponad 72 mln zł. Według informatorów Onetu, wykorzystując zamieszkiwane przez działaczkę PiS 100-metrowe gospodarstwo, wyłudzono ze SKOK Wołomin ponad 7 mln zł.

Kariera w PiS

W 2016 r. Beata Boros-Burlingo wstąpiła do PiS. Jak twierdzi lokalny działacz partii z Elbląga, "ustaliła z innymi 'słupami', że się zapisze do partii", a w formularzu "nawpisywała tam różnych głupot, których nie sposób było zweryfikować". Przedstawiła się jako ekonomistka i pracownik Urzędu Skarbowego z wieloletnim doświadczeniem. Według informatora Onetu, liczyła, że partia spłaci jej długi wobec SKOK-u.

Na początku 2017 r. Boros-Burlingo zgłasza się do Stowarzyszenia im. św. Michała, zrzeszającego ofiary wyłudzeń z wołomińskiej Kasy. Przedstawiła się jako ofiara procederu. W liście tłumaczyła, że "brnęła w przekonaniu, że niczego nie jest w stanie zmienić, popadała w coraz głębsze stany depresyjne i lękowe" i została doprowadzona na skraj samobójstwa.

Jak donosi Onet, lokalne władze partii były powiadamiane o niejasnej przeszłości kandydatki na wójta. Wszystkie donosy w tej sprawie zostały jednak zignorowane.

Źródło: Onet

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (678)