Około 3. tysięcy ludzi na pogrzebie Kadyrowa
Około trzech tysięcy ludzi
przybyło do miejscowości Centoroj (50 km na południowy wschód od
Groznego) na pogrzeb zabitego w niedzielę w zamachu w Groznym
prezydenta Czeczenii Achmada Kadyrowa. Z Centoroj pochodzi rodzina
Kadyrowa.
Agencja Interfax pisze, że wzdłuż biegnącej przez Czeczenię ze wschodu na zachód 200-kilometrowej szosy, którą przyjeżdżano na pogrzeb do Centoroj z sąsiednich regionów, posterunki milicyjne były rozstawione co 100 metrów.
Zgodnie z lokalną muzułmańską tradycją jedynie mężczyźni podążali za noszami z ciałem byłego prezydenta i byłego muftiego, którego nieśli jego dwaj synowie: Ramzan i Zelimchan.
Na uroczystości pogrzebowe przybyli p.o. prezydenta Czeczenii Siergiej Abramow i minister spraw wewnętrznych Czeczenii Ału Ałchanow. Uroczystości związane z pożegnaniem Kadyrowa potrwają, jak pisze agencja Reutera, trzy dni.
Obserwatorzy są zdania, że odejście Kadyrowa pozostawia polityczną próżnię w Czeczenii.
Takiego zdania jest też deputowany rosyjskiego parlamentu Ramzan Abdułatipow, który - jak podała rozgłośnia Echo Moskwy - negocjował w roku 1999 przejście Kadyrowa do obozu kremlowskiego.
"Okazuje się, że nie ma komu nieść dalej jego sztandaru" - powiedział Abdułatipow, który przypomniał, że Kadyrow, wcześniej sam walczący z rosyjskimi wojskami, był idealnym wyborem Kremla na szefa władz Czeczenii. Z przywódcami separatystów, w tym z Asłanem Maschadowem i Szamilem Basajewem, Kadyrow zerwał oskarżając ich o nadmierne korzystanie z usług radykalnych islamistów.
Dla bojowników czeczeńskich Kadyrow był zdrajcą, dla rosyjskich obrońców praw człowieka despotą, którego bojówki terroryzują ludność Czeczenii, zaś dla wielu obserwatorów zwykłym pionkiem w grze Kremla.