Ojciec Andreasa Lubitza jest zdruzgotany. "To człowiek, którego życie się rozsypało"
- Niesie na swoich barkach cały ciężar dramatu. To człowiek, którego życie się rozsypało - powiedział w rozmowie z telewizją BFM burmistrz francuskiej miejscowości Prads-Haute-Bléone, który rozmawiał z ojcem pilota. Według śledczych, Andreas Lubitz doprowadził do katastrofy airbusa linii lotniczych Germanwings. Zginęło w niej 150 osób.
29.03.2015 | aktual.: 31.03.2015 13:12
Na miejsce katastrofy przyjechały rodziny oraz bliscy ofiar. Pojawili się również rodzicie Lubitza, którzy wzięli udział w uroczystości upamiętniającej osoby, które zginęły.
Z rodzicami Lubitza udało się porozmawiać Bernardowi Bartolini'emu, burmistrzowi francuskiej miejscowości Prads-Haute-Bléone, która znajduje się niedaleko miejsca, w którym rozbił się samolot.
- To człowiek, którego życie się rozsypało - powiedział burmistrz w rozmowie z telewizją BFM o ojcu Lubitza. - Potwornie mu współczuję. Stracił ukochaną osobę, a do tego jego syn najpewniej doprowadził do tej tragedii. Czuję do niego ogromny szacunek, znalazł się w samym środku wydarzeń, mimo że tego nie chciał - dodał.
Burmistrz powiedział, że stanu ojca Lubitza "nie da się opisać słowami", a bliscy pozostałych ofiar są "zdruzgotani".
Transkrypcja nagrań z airbusa linii Germanwings
Głosy spanikowanych pasażerów i dramatyczny krzyk pilota Patricka Sondheimera: "otwórz te cholerne drzwi" - tak wynika z opublikowanych przez niemiecki "Bild" transkrypcji z rejestratora rozbitego samolotu linii Germanwings. Andreas Lubitz w czasie lotu wielokrotnie zachęcał pierwszego pilota do wyjścia z kokpitu.
Z kolei "die Welt" podał, że Lubitz leczył się u kilku psychiatrów i neurologów. Wypalenie, zaburzenia lękowe i psychosomatyczne, ciężka depresja - to tylko niektóre schorzenia, na jakie miał leczyć się. W mieszkaniu mężczyzny znaleziono leki stosowane w przypadku zaburzeń psychicznych, w tym antydepresanty.
Andreas Lubitz doskonale znał miejsce katastrofy
Drugi pilot Airbusa A320 linii Germanwings, który rozbił się w Alpach, doskonale znał rejon katastrofy. Wielokrotnie spędzał tam urlop, wraz z rodzicami jeździł tam na wakacje. Jedna z osób, która jest członkiem aeroklubu w Mountbaur, powiedziała wręcz, że Andreas Lubitz "miał obsesję" na punkcie Alp.
Jak powiedział w rozmowie z BBC Dieter Wagner, uczeń ze szkoły latania w Montabaur, Lubitz spędzał wakacje w rejonie katastrofy. Dodał, że drugi pilot rozbitego airbusa wielokrotnie latał na paralotni nad tym regionem. Informacje BBC potwierdza francuska gazeta "Le Parisien".
Wstrząsający wywiad z byłą narzeczoną pilota- samobójcy
"Pewnego dnia zrobię coś, co zmieni cały system i wszyscy zapamiętają moje imię" - takie słowa miał wypowiedzieć Andreas Lubitz, pilot-samobójca airbusa rozbitego w Alpach. Rozmowę z byłą narzeczoną Lubitza, która przytacza jego wypowiedź sprzed roku, opublikowała niemiecka gazeta "Bild". Gazeta podaje również, że zwolnienie lekarskie znalezione w mieszkaniu pilota dotyczyło problemów psychicznych.
Według kobiety, Lubitz mógł doprowadzić do tragedii, ponieważ zrozumiał, że z powodu swoich problemów medycznych ma zamkniętą drogę do spełnienia swojego marzenia - zostania kapitanem w Lufthansie.
W ostatni wtorek pasażerski Airbus A-320 rozbił się o zbocze góry we francuskich Alpach. Zginęło 144 pasażerów i sześciu członków załogi. Z dotychczasowych ustaleń francuskiej prokuratury wynika, że jeden z pilotów celowo skierował rozbił maszynę.
Zobacz także - Nagranie z miejsca katastrofy Airbusa A320