Ogromne korki na polsko-niemieckich przejściach granicznych
- Jest paraliż na przejściach - donoszą kierowcy, którzy chcą przekroczyć polsko-niemieckie granice. Na przejściach utworzyły się korki na wiele kilometrów.
- Jest mega korek. Ludzie są zmęczeni. Stoję na granicy z Niemcami już 8 godzin i będę stał jeszcze 1,5. Przejechaliśmy tylko 700 metrów. Jest paraliż na przejściu - donosi z Frankfurtu dr Marcin Anaszewicz, politolog obecnie mieszkający w Belgii. Na innych polsko-niemieckich przejściach granicznych nie jest lepiej. - Wszystkie granice stanęły. W Zgorzelcu jest to samo - dodaje nasz rozmówca.
- Tydzień temu było ciężko, ale nie aż tak. Jest maskara, straż graniczna prawdopodobnie poległa organizacyjnie. Nie przygotowała się na liberalizację przepisów i na długi weekend w Niemczech. Ministerstwo też zawiniło, nie koordynuje sytuacji - ocenił.
Dr Anaszewicz zwrócił uwagę, że przez paraliż przejść granicznych, zakłócane jest życie mieszkańców m.in. Frankfurtu. - Polska importuje państwo z tektury do Niemiec. Nie potrafimy sobie poradzić organizacyjnie i to się odbija na innych państwach. - podkreślił politolog.
Wielokilometrowe korki utworzyły się też w Jędrzychowicach czy Kołbaskowie. Tam na wjazd do Polski również trzeba czekać kilka, a nawet kilkanaście godzin.
Przypomnijmy, że od soboty nie trzeba już przechodzić obowiązkowej 14-dniowej kwarantanny, by wjechać z z UE do Polski. Dotyczy to osób, które przekraczają granicę w ramach czynności zawodowych, służbowych lub zarobkowych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl