Odszkodowanie po 7 latach
Osiem tysięcy złotych powinna zapłacić pomorska policja kibicowi Arki, którego poniżanie przez funkcjonariuszy w 1997 roku widziała w telewizji cała Polska. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że policja ponosi winę jedynie za samą interwencję, a nie jej późniejsze skutki.
02.12.2004 | aktual.: 02.12.2004 09:09
Największą szkodę Mariusz M. poniósł w wyniku upublicznienia owej interwencji oraz pokazania w telewizji jego twarzy - uzasadniała wyrok sędzia Urszula Malak. - Sama krzywda związania z poniżaniem przez policjantów nie była aż tak znaczna.
Przypomnijmy, w październiku 1997 roku przed meczem Arki i Lechii policjanci brutalnie obeszli się z kibicami - bili ich i poniżali. Miesiąc później stacje telewizyjne pokazały ową interwencję, materiał był nagrany przez policję.
Szczególnie słynna stała się scena, gdy funkcjonariusze zmusili jednego z szalikowców Arki, Mariusza M., do mówienia przed kamerą formułek: "Policja jest the best" i "Marszczę freda co dzień rano".
Poleciały głowy, niektórzy policjanci musieli pożegnać się z pracą. Kibic wytoczył sprawę stacjom telewizyjnym, które nie przysłoniły mu twarzy w nadanym materiale. 17-letni wówczas chłopak stał się obiektem szyderstw kolegów i znajomych, doczekał się też obraźliwego przydomku.
Sąd nakazał telewizjom zapłatę kilkunastu tysięcy złotych. M. starał się o odszkodowanie także od pomorskiej policji. Proces w tej sprawie zakończył się przed gdańskim sądem. Podczas jednej z rozpraw M. zeznał, iż obawiał się, że jeżeli nie powie obraźliwych słów, może zostać uderzony przez policjanta. Po meczu opowiedział o incydencie rodzicom. I sprawa by się na tym zakończyła...
Dopiero pokazanie w telewizji naraziło go na drwiny - powiedziała sędzia Malak. W opinii sądu osiem tysięcy złotych to suma odpowiednia do zakresu szkody, jakiej M. doznał w wyniku działań policji. Kibic Arki chciał od policji 100 tysięcy złotych. Jego pełnomocnik, mecenas Adam Przała, powiedział, że z ewentualnym zażaleniem poczeka do czasu zapoznania się z uzasadnieniem wyroku.
Czesław Romanowski