Odnaleziono ciało 11-latka, który utonął w Sanie
Po trzech dobach poszukiwań odnaleziono ciało 11-letniego Michała. Chłopiec i jego kolega utonęli w czwartek w Sanie, w miejscowości Zarzecze koło Niska na Podkarpaciu. Zwłoki chłopca zauważył wędkarz.
"Rano otrzymaliśmy zawiadomienie od wędkarza, że przy brzegu widoczne są zwłoki chłopca. Obecnie trwają czynności formalne, po których zakończymy akcję" - powiedział oficer prasowy Straży Pożarnej w Nisku Robert Napieracz.
Ciało kolegi Michała, również 11-letniego, Piotra, płetwonurkowie odnaleźli już w piątek, po kilku godzinach przeszukiwania rzeki. Ciała obu chłopców odkryto w znacznej odległości od prawdopodobnego miejsca utonięcia, które wskazywali świadkowie zdarzenia.
Poszukiwania dzieci wszczęto w nocy z czwartku na piątek, po zgłoszeniu przez rodziców, że chłopcy nie wrócili na noc do domu. Przeszukanie okolicy trwało do trzeciej rano. Po kilku godzinach wznowiono akcję wraz z płetwonurkami. Wówczas odnaleziono ubrania chłopców, ukryte w krzakach przez kolegów zaginionych dzieci.
Z relacji dzieci będących świadkami tragedii wynika, że 11- latkowie chodzili po piaszczystej łasze na środku rzeki i nagle zapadli się pod wodę. Obserwujące zdarzenie dzieci wystraszyły się i dlatego ukryły ubrania kolegów. Ze strachu nie poinformowały o zdarzeniu nikogo z dorosłych, a tajemnicę wyjawiły dopiero po wszczęciu poszukiwań.
Rzeka w miejscu, gdzie - według relacji świadków - utonęły dzieci, osiąga głębokość 3,5 metra.