Od 5 lat jest w śpiączce. Rodzina chce dla niej eutanazji
W Niemczech toczy się dyskusja na temat eutanazji i godnej śmierci. S ądziowie Federalnego Trybunału Sprawiedliwości orzekli, że wola pacjenta pragnącego śmierci musi mieć większą wagę niż dotychczas - informuje Deutsche Welle.
Wszystko za sprawą nieuleczalnie chorej kobiety, której nie pozwala się umrzeć, i to za sprawą kilku instancji wymiaru sprawiedliwości. Kobieta jest w śpiączce od 2009 roku. Rok później mąż i córka pacjentki wystąpili z wnioskiem o odłączenie jej od aparatury podtrzymującej przy życiu. Wniosek kolejno odrzuciły sąd grodzki i krajowy. Teraz Federalny Trybunał Sprawiedliwości skierował sprawę ponownie do rozpatrzenia w sądzie krajowym. - Nikt nie chciałby w tej sprawie wyrokować; niesłychanie trudno jest wydać komuś zaświadczenie, że ma prawo do przedwczesnej śmierci - pisze "Frankfurter Rundschau".
Głosy w tej sprawie są podzielone i wzbudzają wiele emocji. "Piąte przykazanie 'Nie zabijaj' zdaje się nie być już tak oczywiste - nawet, jeżeli chodzi tu 'tylko' o pomoc przy odebraniu sobie życia. Ale czy naprawdę standardem mogłoby stać się pomaganie ludziom w targnięciu się na swoje życie? Czy samobójstwo postrzega się li tylko jako sprawę pojedynczej osoby a nie jako sprawę całej rodziny, przyjaciół?" - pisze "Hessische Niedersaechsische Zeitung" zalecając ostrożność w daleko idących decyzjach w tym temacie.
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisze, że "zakaz jakiejkolwiek zorganizowanej czy aranżowanej eutanazji jeszcze w tym roku powinien znaleźć poparcie większości posłów w Bundestagu."
W odmiennym tonie wypowiada się "Pforzheimer Zeitung" twierdząc, że "nieuleczalnie chory człowiek, który latami musi znosić ból, czasami wyniszczony chorobą i któremu medycyna nie daje już żadnej nadziei, powinien móc umrzeć, jeżeli tego pragnie. I to właśnie: z godnością. Ma do tego pełne prawo, to pierwsze podstawowe prawo w niemieckiej konstytucji".